Wystąpiły następujące problemy:
Warning [2] Undefined property: MyLanguage::$today_rel - Line: 476 - File: inc/functions.php PHP 8.2.14 (Linux)
File Line Function
/inc/class_error.php 153 errorHandler->error
/inc/functions.php 476 errorHandler->error_callback
/global.php 490 my_date
/showthread.php 28 require_once




Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
"Czy Biblia gryzie się z ewolucją".
#70
(2021-04-08, 11:56 AM)Przeemek napisał(a): Zwróć uwagę na zacytowane wyrażenie "...."przyrodzie" czyli u zwierząt....." , jak myślisz co oznacza cudzysłów, po co on tam jest? Dla ewolucjonistów(czy w potocznym dzisiaj odniesieniu do ewolucji) przypisywanie skojarzeń przychodzi intuicyjnie nawet chrześcijanom w kontekście np. przyroda to zwierzę, więc zwięrzę to przyroda, a zwierzę "podobne" do człowieka, to i też przyroda, więc i zwierzę...... czy w dowolnej kolejności jaką sobie obierzesz do dyskusji.

No niestety, ale tak na to Biblia nie patrzy. Wszystko jest stworzeniem Boga, ale człowiek nie jest takim samym stworzeniem co "przyroda" zarówno w kontekście roślin, rzeczy martwych jak i zwierząt, nawet gdyby człowiek miał 99% wspólnych genów z bananem według "ewolucji", to Bóg mówi nam, że to całkiem inne stworzenie i nigdy banan nie stanie się naszym "kuzynem", nawet gdy dla ewolucjonizmu to może być pokrewieństwem...... czyli wszystko(razem z wszechświatem) jest wytworem stopniowego i progresywnego rozwoju, przejście od materii nieożywionej do żywych organizmów oraz różnorodność form życia, itd..... I to właśnie oznaczał cudzysłów w mojej wypowiedzi, bo ja w to nie wierzę.

Poza tym z punktu widzenia nauki i naszej wiedzy o człowieku ludzkie zachowania, czy "postrzeganie" nie muszą wynikać/bazować lub być definiowane tylko przez etykę, ale mogą wynikać z konstrukcji, np. genów, hormonów, itd. więc może to być wynik konstrukcji biologicznej, poza tym jednak element prokreacji jest niezbędny człowiekowi do przetrwania i to może stanowić fundament zachowań/postrzegania/itd.

Aha, czyli skoro Przeemek w coś nie wierzy, to tego nie ma...Pominę tu, że Teoria Ewolucji także mówi, że człowiek to całkiem inne stworzenie niż banan, nie wiem co więc tu sugerujesz. Natomiast w Biblii nie ma nic co mogłoby przeczyć temu, że człowiek jest kuzynem innych stworzeń Boga. Ba sam fakt, że został stworzony w taki sam sposób, już mówi o tym, że należy go tak traktować.

Cytat:Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt, bo wszystko jest marnością. Kazn. 3:19

Póki co więc tak samo jak i inne zwierzęta załatwiamy się, pożywiamy, czy rodzimy. Dlaczego więc w podobny sposób nie analizować i stosunków seksualnych?

(2021-04-08, 11:56 AM)Przeemek napisał(a): Przyznaję to co twierdziłem od początku, że syntetyczna teoria ewolucji powstała przez połączenie dwóch teorii a mianownikiem wspólnym jest nadal ewolucja. W utworzeniu się języka angielskiego masz analogię. Użycie określenia "odrębna" jest lub może być jak najbardziej uzasadnionym stwierdzeniem.

To może inaczej:

Cytat:Słownik PWN:

odrębny
1. «różniący się od innych»
2.  «stanowiący samodzielną całość»

W czym więc jedna z tych teorii różni się od drugiej? Oczywiście w kontekście tym, że mogą być ze sobą sprzeczne? Czy teoria Darwina jest sprzeczna z genetyką? W którym fragmencie swojej treści?

(2021-04-08, 11:56 AM)Przeemek napisał(a): A ja od początku nawiązuje właśnie do tego "faktu". Bo pomimo, że z automatu nie musi nim być i na poziomie "mikro" tego nie widać, to nie zmienia faktu, że ewolucjonizm z góry zakłada, że gdzieś "jakoś" jest to wszystko powiązane ze sobą, bo twierdzi, że wszechświat, włączając materię nieorganiczną i organiczną we wszystkich jej przejawach, jest wytworem stopniowego i progresywnego rozwoju, łącznie z przejściem od materii nieożywionej do żywych organizmów.  

Nie, nie jest! Abiogeneza w swoim założeniu kieruje się czystą losowością, a nie selekcją czy jakimś progresywnym postępem. Po prostu w jakimś momencie chaotycznych zmian pojawia się mutacja, która pozwala organizmowi na dziedziczenie informacji. To po prostu czysty przypadek. Przynajmniej w złożeniu tej tezy. Bo w zapisie DNA nie ma nic o tym w jakim środowisku przyjdzie mu mutować, musi więc szukać takiej informacji poprzez losowe zmiany.

Po drugie. Jeśliby tak było jak mówisz, czyli że wszystko zmiany prowdziłyby do powstania, życia, to nowe życie powstawałoby spontanicznie cały czas, niezależnie od tego czy już istnieje jakieś inne, bo według ciebie cała ewolucja kosmosu dąży tylko do tego, aby ono powstawało.

Założenie te jak widzisz są totalnie głupie i nie spotkałem nikogo, oprócz ciebie, kto by je głosił. Chyba, że ty kogoś takiego znasz, bo jak na razie to mówisz o jakiejś anonimowej grupie wyznawców ewolucjonizmu, o której nikt nie słyszał.

(2021-04-08, 11:56 AM)Przeemek napisał(a): Nie rozumiem z jakiej racji krytykujesz brak źródeł w moich wypowiedziach, kiedy sam wstawiasz ich dokładnie "zero", więc skąd my mamy wiedzieć, że Ty bzdur nie gadasz? Już drugi raz dąsasz się o coś czego sam nie stosujesz i jeszcze z góry zakładasz adwersarzowi negatywne podejście, czyli kompletne bzdury? Kuriozalne i hipokryzja.......
Czyli twierdzisz, że to nie od Darwina pochodzi teoria wspólnego przodka? Do tego wygląda na to, że piszesz poza kontekstem lub w oderwaniu do tego co ja twierdziłem i o czym pisałem, więc może dlatego wychodzi tobie bzdura.

Jak będziesz dalej wykazywał takie "dąsanie się" kierowane do mnie, to nie licz na odpowiedzi.    

Po pierwsze to ja nie postawiłem jeszcze w tej dyskusji żadnej tezy, która wymagałaby jakiegoś źródła. Jeśli tak to masz pełne prawo ode mnie żądać takich informacji. Zarówno ja, jak i Mateusz jesteśmy tu bardzo chętnie do cytatów nastawieni. Jeszcze żebyś się tylko do nich jakoś ustosunkował...
Po drugie to ty wetknąłeś w usta Darwina konkretne tezy i nie chodziło tam o żadnego wspólnego przodka:

Cytat:A jednak na przykład twierdzisz, że postulaty Darwina są aktualne, a on takie pomysły wprowadził do swoich teorii, więc ciągle wysyłasz mylne sygnały w co tak na prawde wierzysz, a ułatwiło by to dyskusję, szczególnie z punktu widzenia postawionej przeze mnie tezy, w której korzysta się z postulatów postawionych przez Darwina, w tym i teorii ewolucji bo m. in. z tego wynika ewolucjonizm mówiący, że Wszechświat, włączając materię nieorganiczną i organiczną we wszystkich jej przejawach, jest wytworem stopniowego i progresywnego rozwoju, przejście od materii nieożywionej do żywych organizmów oraz różnorodność form życia, włączając ludzkie istoty - wszystko to powstało w konsekwecji wewnętrznych skłonności materii i energii wyrażonych przez prawa przyrody.
Ewolucjonizm stał się dzisiaj najmocniejszym naturalnym wyjaśniem wszystkiego i są ludzie którzy decydują się wierzyć w te wyjaśnienia.

Bardzo więc proszę cię o zacytowanie wypowiedzi Darwina, gdzie on insynuuje takie rzeczy o progresywnym rozwoju Wszechświata. Z samego faktu, że coś ma wspólnego przodka to nie wynika. Psy też mają wspólnego przodka, co nie znaczy, że teorię wyodrębnienia psa z wilka, należy łączyć ze zmianami we wszechświecie.

(2021-04-08, 11:56 AM)Przeemek napisał(a): Jak sam dobrze zauważasz: "żeby tak łatwo nie było rozpowszechniać kłamstwa", a na ile to jest skuteczne? Analogicznie jest w religiach.....

No czyli cały czas czekamy na odpowiedź - udowodnij, że twój Bóg jest prawdziwszy od tych, których uznajesz za fałszywych. Ja ci mogę łatwo udowodnić, która ze sprzecznych ze sobą teorii naukowych jest fałszywa.

(2021-04-08, 11:56 AM)Przeemek napisał(a): Jak dobrze zauważyłeś wcześniej może to tylko kwestia semantyki, więc dlatego nie możemy dojść do porozumienia. Biblia mówi o człowieku, więc jeżeli jest on w twoim słowniku pojęć "gatunkiem", to o tym właśnie mówi Biblia. Biblia wyraźnie mówi o powstaniu człowieka, zwierząt i roślin - czy teraz używam "odpowiednich" pojęć?

I co tu jest sprzecznego z Teorią Ewolucji i powstawaniem gatunków? Przecież nawet sam Bóg kazał nazywać Adamowi stworzenia, czyli de facto wyodrębniał on w ten sposób gatunki. A co do jakiegoś szczególnego miejsca człowieka na ziemi to, skoro tak oczekujesz ode mnie cytatów to jeszcze raz:

Cytat:Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt, bo wszystko jest marnością. Kazn. 3:19

(2021-04-08, 11:56 AM)Przeemek napisał(a): To skoro przypomina wybuch i wprowadzono je do opisu modelu, to chyba po to by wszystkim kojarzyło się z wybuchem, a nie z czymś innym? Przy omawianiu wybuchu od początku znamy kontekst, w przypadku fali jeszcze go nieokreślaliśmy, więc nie ma tu analogii. A gdybyśmy znali kontekst, to określenie "fala" też mogłoby wydawać się kuriozalne(lub dziwne) dla nie-naukowca w twierdzeniach naukowca, który nadał jej nowe "naukowe" znaczenie wcześniej nigdy nie używane w takim kontekście, szczególnie albo tym bardziej, że jest ona jeszcze do tego nieudowodnioną teorią.

To może najpierw film:


Jak więc widzisz ten sam wybuch może przebiegać całkowicie różnie w innych warunkach. W każdym razie czy możemy żyć wewnątrz wybuchu? Tak! Bo to co przedstawiono na tym filmiku dzieje się codziennie, cały czas na Słońcu i w mniejszym lub większym skutkiem kształtuje życie na ziemi.

Druga sprawa. To tak naprawdę "wybuch" w nazwie tej hipotezy to niedosłowne tłumaczenie ang. bang, które oznacza raczej huk, a nie wybuch. Jest to kuriozalne, bo w myśl tej tezy początkowi Wszechświata nie może towarzyszyć żaden dźwięk, bo ten wymagałby istnienia wcześniej... powietrza. Tak więc sam widzisz jak niefortunne jest to określenie.

(2021-04-08, 11:56 AM)Przeemek napisał(a): No właśnie, to o czym Ty piszesz?.... znowu podałeś argument dla mojej pierwotnie postawionej tezy. Jak chcesz ustalić i zrozumieć początek, skoro ewolucjonizm(ewolucja) to nic innego jak procesy zmieniające się w czasie, a nie oparty na braku zmianach w procesach. Więc jak meteorologia ma coś tłumaczyć/wyjaśniać, skoro używa odwrotnego mechanizmu? Tu też chyba już doszliśmy do porozumienia?

Jeśli znamy wartość zmiennej, to możemy oszacować prawdopodobieństwo zmian. Nie ma w tym żadnej filozofii. W przypadku Teorii Ewolucji wartością zmiennej jest dobór naturalny. To on jest głównym czynnikiem, który powstrzymuje chaotyczne zmiany w genach. No i należy pamiętać, że zasady dziedziczenia genów, też są bardzo dobrze poznane, nie są to więc przypadkowe, losowe działania natury.

(2021-04-08, 11:56 AM)Przeemek napisał(a): Widzisz.... problem może polega na tym, że zaczynasz od słowa "nauka". A potem w rozważaniach łączysz ją z przypuszczeniami i spekulacjami, które np. wyewoluowały z religii "ewolucjonizmu", w każdym razie gdzieś tam swoje korzenie mają, bo w końcu istnienie wody na jakiejś planecie, to już "prawie" jak dowód innego życia........

Widać ten błąd za każdym razem, kiedy np. formułujesz pytanie: "jeśli spotkamy życie na jakiejś innej planecie........" to "może" białka będą oparte na krzemie. Tylko, że to "jeśli" raz, że samo w sobie jest tylko założeniem/hipotezą/teorią, to dwa, oparte jest na innych teoriach i hipotezach jak "może...", ale w twierdzeniach i wnioskach brzmi jak "pewnik/dowód", to jest bardzo często nie zauważane, albo bagatelizowanie tego faktu.
Analogicznie, ja mogę powiedzieć: "jeśli okaże się, że Bóg istnieje i On wszystko stworzył...." to "może" białko oparte na węglu jest tylko tymczasowym rozwiązaniem i czeka nas lepsze życie, np. nieśmiertelne...... W takich rozważaniach na obecnym etapie nie jestem dalej od prawdy niż Ty, mimo "nauki" jaką znamy dzisiaj.

Oczywiście, że "stworzenie czegoś" nie wyklucza, że istnieje metoda produkcji/tworzenia, jednak pisałeś o inspiracji jaka z tego płynie i aby stać się lepszym od tego kim się inspirujemy. A nauka nie zna jeszcze metody aby stworzyć życie z niczego, niestety dla ciebie, więc jak stworzysz coś z niczego, to możemy wrócić wtedy do tematu i wyjaśnisz nam podstawy naukowe.......

Napisałem to tylko i wyłącznie w kontekście tego, że w nauce jeśli czegoś nie wiemy to nie stawiamy tez opartych na prawdach absolutnych i dopuszczamy wszystkie możliwości wytłumaczenia jakie są dostępne. Nie może więc to być w żaden sposób nazywane religią. Krotko mówiąc tam gdzie nauka nie wie czegoś na pewno, pozostawia ci pełną swobodę na to, żebyś udowodnił ze to ty masz rację. Żadna religia na to nie pozwala. Co widać po tej dyskusji. Z góry założyłeś, że test Biblii nie może być zgodny z teorią Ewolucji, bo nie jest zgodny z Twoim założeniem, że Bóg wyznaczył jakąś nadrzędną rolę człowiekowi nad innymi zwierzętami. I to jest niepodważalne, nawet w obliczu faktów.

(2021-04-08, 11:56 AM)Przeemek napisał(a): Ja pisałem o przypisywaniu wszystkiego genetyce w konteście odpowiedzi do homoseksualizmu. A Ty?

A ja pisałem o Zespole Downa. Napisałem zresztą, ze "pomimo wykluczenia" z prokreacji. Wcześniej napisałem przecież, że homoseksualiści nie są wcale wykluczeni z prokreacji. Wręcz przez lata zmuszano ich do prokreacji.

(2021-04-08, 11:56 AM)Przeemek napisał(a): Z drugiej strony sam piszesz, "że zachowania te są indywidualne dla każdego gatunku i nie należy ich przekładać na tożsame u innych, w tym u człowieka", a następnie podajesz przykład innego gatunku jak pszczół czy mrówek i przełożyłeś ich zachowanie do norm społecznych (i biologicznych) u człowieka? No to zdecyduj się jakie jest Twoje zdanie?
Albo pokazujesz teraz hipokryzję, albo większe bzdury pleciesz niż Ja, bo sam nie czytasz ze zrozumienień własnych tekstów.

Zaraz, zaraz... skoro piszesz o normach biologicznych to znaczy, że wynikają one z biologii, czyli ze wspólnego mianownika z resztą świata biologicznego. Człowiek nie ma innej biologii. Po drugie ja nie przekładam zachowania pszczół na podobne zachowania u człowieka, twierdzę tylko, że takie zachowania są możliwe w przyrodzie i mogą nawet sprzyjać ochronie gatunku. Więc nie można tu mówić o jakichś normach biologicznych, bo w tym kontekście takich nie ma, ani u zwierząt, ani u człowieka. Albo więc twierdzisz, że coś jest normą biologiczną, wspólną dla wszystkich zwierząt, albo coś jest charakterystyczne tylko dla człowieka i wtedy nie może być normą.

(2021-04-08, 11:56 AM)Przeemek napisał(a): Jeżeli nie było to czywiste, to miałem na myśli Dekalog i jego wymiar nowoprzymierzowy.

Chodzi ci o to, żeby kochać wszystkich tak samo? To jest sprzeczne z homoseksualizmem. Ja zawsze myślałem, że homofobia jest sprzeczna z tym przykazaniem.

(2021-04-08, 11:56 AM)Przeemek napisał(a): Ale Ty chyba też wiesz i rozumiesz, że nadal nie zmienia to faktu, że kuzyn z USA ma prawo ubiegać się o obywatelstwo Polskie, tym bardziej, że jest z rodziny..... to dlaczego nie dać takiego prawa wszystkim naszym "kuzynom"?

Bo, żeby podlegać prawu, trzeba być świadomym treści tego prawa. Dlatego też nasze dzieci mają ograniczoną zdolność prawną, nie oznacza to jednak, że prawo zdejmuje z nas obowiązek ich ochrony. I tak samo jest ze zwierzętami. Po drugie nikt nie twierdzi, że życie ludzkie i życie zwierząt to e same wartości, bo w przypadku wyboru, to życie ludzkie ma zawsze pierwszeństwo. Natomiast prawo ma obowiązek chronić życie, a zwłaszcza chronić przed niepotrzebnych cierpieniem zwierzęta, jeśli to nie zagraża życiu człowieka.

Tu masz świetny przykład:
https://www.youtube.com/watch?v=BUCfY270l7k

(2021-04-08, 11:56 AM)Przeemek napisał(a): A jaka w tym analogia do kompletnego braku akceptacji państw i społeczeństw nie tylko wyrażonych w prawach tych państw na związki małżeńskie homo i to praktycznie od zawsze? To nie był jakiś chwilowy wybryk jakiegoś państwa, w którymś tam roku, tylko powszechna praktyka od początków ludzkości......... Wybrykiem(od normy) to było właśnie małżeństwo homo i tu by twoje powyższe twierdzenie znalazło analogię.

Gwoli ścisłości. Większość związków małżeńskich zawieranych do XIXw. to były związki kontraktowe. Zazwyczaj niewiele osób biorących ślub miało wybór z kim się chcą wiązać na całe życie, bo wybierał im partnera ktoś inny. Nie chodziło więc o żadne przedłużenie gatunku, a raczej przedłużenie rodu, czy nawet majątku. Sytuacja była na tyle patologiczna, że kojarzono nawet kuzynów, aby chronić ród, co już jest sprzeczne z jakimkolwiek przedłużaniem gatunku. Wiesz o ty zresztą z Biblii, bo Maryja raczej nie z miłości wyszła za Józefa i wiesz to z historii. Raczej ze świecą szukać historii w stylu "poślubiłem ją z miłości, wbrew decyzji rodziców i żyliśmy długo  szczęśliwie.

Małżeństwa gejów, czy lesbijek w tym kontekście? Możesz mi powiedzieć - po co mieliby to robić?

(2021-04-08, 11:56 AM)Przeemek napisał(a): Znowu mnóstwo pojęć typu: "kobiety ukrywają swoją fazę płodności" - to jest ewolucyjne czy naturalne zachowanie u ludzi? Ta faza jest wręcz porządana kiedy pary chcą zajść w ciążę lub jej uniknąć, w obu przypadkach potrzebna jest jawność i transparentność, a nie ukrywanie. Jaka nauka to udowadnia? Badania na zwierzętach? Sam pisałeś, że "że zachowania te są indywidualne dla każdego gatunku i nie należy ich przekładać na tożsame u innych, w tym u człowieka", a odwołujesz się znowu do zwierząt.....?

Pewnie jesteś młody i nie wiesz jeszcze "jak to się robi"? Krótko mówiąc to nie jest tak że kobieta ma okres i po kilku dniach dni płodne. Tutaj naprawdę trzeba dobrze trafić. Ja pierwsze dziecko trafiłem za pierwszym razem. W drugie już celowałem przez 1,5 roku. I żadne kalendarzyki tu nie pomagają.

Generalnie jednak sugeruję tu po prostu, że w przypadku kobiet, a zwłaszcza ich fizjologii, bardziej opłacalne w przypadku utrzymania gatunku jest posiadanie kilku partnerów. Ich natura przeczy temu, że tylko w jednej parze jest to skuteczniejsze.  

(2021-04-08, 11:56 AM)Przeemek napisał(a): Albo to: "Ba samo posiadanie potomstwa przestaje mieć znaczenie w społeczności jako nadrzędne" - odwołujesz się tylko do ogólnych cech w społeczeństwach i to większości mody na dzisiaj - a zmień warunki/założenia - to od razu statystyki się zmienią - znowu nic nam to nie udowadnia. Np. dodaj założenie - region gdzie mało ludzi zamieszkuje? Albo w obliczu wyginięcia co zrobiłby człowiek? Co powinien zrobić? Przede wszystkim udowodnij, że człowiek naturalnie nie potrzebuje lub nie powinien się rozmnażać(prokreacja) i dlaczego naturalnie jest to możliwe tylko w parach kobieta-mężczyzna? Dlaczego człowiek tak wyewoluował?

Sam sobie odpowiadasz - Im bardziej rozwinięte społeczeństwo tym większa potrzeba istnienia osób, które poświęcą się dla ogółu kosztem posiadania potomstwa. Zazwyczaj zachętą dla tego jest większy majątek, którego nie musisz dzielić.

Nawiasem mówiąc, kiedyś u Wikingów istniał zwyczaj dzielenia się żoną z gościem. Nikt nie wnikał w to, czy żona po takim romansie zajdzie w ciążę, bo dziecko było traktowane jak własne, po prostu nikt nie wnikał, czy powstało z nasienia prawdziwego ojca, czy gościa. Zyskiwał i tak ojciec, bo miał dziecko, a czasami przecież nie mógł mieć w ogóle. To tyle o roli małżeństw  ich znaczeniu w prokreacji.

Zasadniczo jednak nie jarzę kompletnie o co ci chodzi z tą "ewolucją małżeństwa". Tak samo jak dawniej, tak i teraz mamy różnorodność związków i jakoś nie widzę, żeby któryś z nich miał jakąś zasadniczą przewagę nad innym. Z ewolucją mielibyśmy do czynienia wtedy, gdyby z biegiem lat coś się zmieniało na lepsze. Ja w tej chwili tylko widzę jak zwolennicy Jedynej Słusznej Rodziny ciągle mówią o nowych zagrożeniach dla związku złożonego z jednej kobiety i jednego mężczyzny. Więc gdzie ta ewolucja? W czym jest lepsze takie małżeństwo od np. małżeństw poligamicznych?

(2021-04-08, 01:50 PM)Przeemek napisał(a): Nie jest obowiązkiem z punktu widzenia decyzyjnego człowieka(wolna wola), ale z punktu widzenia biologicznego - jest to wynik "naturalnej" konstrukcji człowieka, a dwa bez prokreacji człowiek wyginie - to też chyba nie jest "naturalne" dla gatunku aby doprowadzić siebie do wyginięcia? Tego nawet ewolucja nie mówi.
Może analogia........ wynik konstrukcji łódki pozwala jej pływać na wodzie, a na lądzie nie jest w stanie się poruszać bo jest to dla łódki "nienaturalne" nie tak/nie do tego została "stworzona", a ręczne przepychanie łodki po ziemi/asfalcie(analogia do homoseksualizmu) to byłoby "nienaturalne" i nie ma to nic wspólnego z tym czy jest to dobre lub złe, czy etyczne, to wynik czysto konstrukcyjny.
Oczywiście możesz łódkę trzymać w garażu i w ogóle jej nie używać zgodnie z jej naturalnym przeznaczeniem (analogia do braku obowiązku prokreacji), możesz w niej siedzieć, spać, mieszkać, bawić się wiosłami, itd. ale nigdy nie musisz nią pływać - wolna wola, ale to nadal nie zmienia jej naturalnego/konstrukcyjnego przeznaczenia i tu można przyznać, że zmarnowano by potencjał łódki.
Bóg w Biblii również do tego nawiązuje "Potem Bóg powiedział do nich: Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, napełniajcie ziemię..."(Rdz1). W ramach ciekawostki słowo "płodni" to 6509 - parah, oznacza również "przynosić owoc", stąd człowiek ma wolność do tworzenia rzeczy na ziemi w zakresie praw rządzących naszym globem, to jest właśnie indywidulaność do której zostaliśmy stworzeni, stąd można samemu wymyśleć przepis na pierogi, tworzyć sztukę, odkrywać "nauki", itd. ......

Nie zgodzę się z tym. Po pierwsze w przyrodzie istnieją mechanizmy regulujące płodność. Na przykład myszy ograniczają liczbę urodzeń w jednym miocie, kiedy na danym terytorium występuje zbyt wiele osobników i to niezależnie od tego, czy na danym terytorium jest wystarczająco pożywienia. To samo u kobiet przecież występuje menopauza, która rozpoczyna się średnio w wieku 40-45 lat, a niekiedy nawet już przed 30. Przypomnę, że w tym czasie współmałżonek pozostaje cały czas płodny. Jaki więc związek to ma z prokreacją, kiedy mężczyzna jeszcze może, a kobieta już nie?

I nawiasem mówiąc dlaczego nagle przestałeś interpretować Biblię dosłownie? To, że Bóg daje komuś błogosławieństwo płodności, to nie znaczy, że to ma być jego obowiązkiem. Jakby ktoś dał ci świetny przepis na naleśniki, to znaczyłoby to, że masz tylko je jeść?

(2021-04-08, 04:28 PM)Przeemek napisał(a): Jakbyśmy mieli korzystać z takich "humanistycznych" argumentów, to równie dobrze można powiedzieć, że zabijanie nienarodzonych dzieci tylko w wyniku zabiegu aborcji to ok. 7% populacji ludzkości, więc nie ma to absolutnie żadnego wpływu na przeżycie naszego gatunku, w takim razie musi to być dobre lub słuszne? Albo przynajmniej "naturalne/normalne" dla naszego gatunku?

Zabrzmi to okrutnie, ale znacznie częściej jest odwrotnie. Większość aborcji dokonywana jest dlatego, że niepełnosprawne dziecko "zajmowałoby" zbyt wiele czasu rodzicom i nie pozwalałoby na posiadanie większej ilości potomstwa. Sam mam niepełnosprawne dziecko, któremu poświęcam średnio dwa razy więcej czasu niż zdrowemu, które jest w dodatku młodsze. I mówię tu o lekkiej formie autyzmu, nie potrafię sobie nawet wyobrazić ile czasu zajmowałaby mi opieka nad dzieckiem z wysokim stopniem kalectwa albo upośledzenia.

(2021-04-10, 02:28 PM)mateusz napisał(a): Sorry, ale to się robi coraz bardziej absurdalne i coraz mniej rozumiem z tego co piszesz.

Może jeszcze raz prościej spróbuję.

Z tego co widzę: wg ciebie Bóg nakazał zabijać gejów, ponieważ zagrażają przeżyciu gatunku.
[...]
3) ocalanie gatunku ludzkiego przez zabijanie ludzi wydaje się... przeciwskuteczne Smile

Możesz się odnieść do tego? Tylko konkretnie.

Mówisz to do kogoś kto wierzy, że Bóg zgładził 99% populacji, bo na ziemi urodziło się kilku olbrzymów. I najlepsze, że według tego boga było to związane z ocaleniem gatunku. To nie jest argument Sad


Wiadomości w tym wątku
"Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Konq - 2020-12-01, 08:38 AM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez mateusz - 2020-12-04, 01:16 PM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Eliahu - 2020-12-07, 03:45 PM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Konq - 2020-12-12, 12:44 AM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez mateusz - 2020-12-08, 12:52 AM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Eliahu - 2020-12-08, 05:34 PM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez mateusz - 2020-12-09, 01:50 AM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez mateusz - 2021-02-25, 06:51 PM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Konq - 2021-03-22, 11:46 PM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez mateusz - 2021-03-23, 09:57 AM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Konq - 2021-03-27, 07:05 PM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Konq - 2021-03-27, 11:19 PM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Konq - 2021-03-28, 11:46 AM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Konq - 2021-03-30, 03:07 PM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Konq - 2021-03-29, 11:01 AM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Eliahu - 2021-03-30, 02:17 AM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez mateusz - 2021-03-30, 12:05 PM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Konq - 2021-03-31, 11:10 AM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez mateusz - 2021-03-31, 12:22 PM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Konq - 2021-04-01, 10:40 AM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez mateusz - 2021-04-01, 10:29 AM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Konq - 2021-04-03, 01:36 AM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez mateusz - 2021-04-01, 11:48 AM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Konq - 2021-04-01, 05:35 PM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez mateusz - 2021-04-01, 07:13 PM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Konq - 2021-04-03, 05:01 PM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez mateusz - 2021-04-03, 10:41 PM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Konq - 2021-04-05, 11:54 AM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez mateusz - 2021-04-05, 12:27 PM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Konq - 2021-04-10, 05:30 PM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez mateusz - 2021-04-08, 12:16 PM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez mateusz - 2021-04-08, 03:32 PM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez mateusz - 2021-04-08, 05:21 PM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez mateusz - 2021-04-10, 02:28 PM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez mateusz - 2021-04-11, 02:58 PM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Konq - 2021-05-04, 07:24 AM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Konq - 2021-04-29, 03:57 PM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Konq - 2021-05-25, 09:31 PM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Konq - 2021-06-02, 07:18 AM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Konq - 2021-06-02, 05:02 PM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Konq - 2021-06-03, 07:24 AM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Konq - 2021-06-15, 05:18 PM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Konq - 2021-07-01, 10:54 AM
RE: Nawrócenie. Od zera. - przez Przeemek - 2020-12-01, 10:07 AM
RE: Nawrócenie. Od zera. - przez Konq - 2020-12-01, 11:21 AM
RE: Nawrócenie. Od zera. - przez TwardyZnak - 2021-06-03, 03:06 PM
RE: Nawrócenie. Od zera. - przez Konq - 2021-06-04, 10:37 AM
RE: Nawrócenie. Od zera. - przez TwardyZnak - 2021-06-05, 04:02 PM
RE: Nawrócenie. Od zera. - przez Konq - 2021-06-05, 05:40 PM
RE: Nawrócenie. Od zera. - przez TwardyZnak - 2021-06-05, 06:12 PM
RE: Nawrócenie. Od zera. - przez Konq - 2021-06-06, 10:52 AM
RE: Nawrócenie. Od zera. - przez TwardyZnak - 2021-06-06, 11:24 AM
RE: Nawrócenie. Od zera. - przez Konq - 2021-06-06, 01:11 PM
RE: Nawrócenie. Od zera. - przez TwardyZnak - 2021-06-07, 02:30 AM
RE: Nawrócenie. Od zera. - przez mateusz - 2020-12-01, 11:27 AM
RE: Nawrócenie. Od zera. - przez Przeemek - 2020-12-01, 02:21 PM
RE: Nawrócenie. Od zera. - przez Eliahu - 2020-12-01, 03:34 PM
RE: Nawrócenie. Od zera. - przez Konq - 2020-12-01, 05:09 PM
RE: Nawrócenie. Od zera. - przez mateusz - 2020-12-01, 06:03 PM
RE: Nawrócenie. Od zera. - przez Gerald - 2020-12-01, 07:49 PM
RE: Nawrócenie. Od zera. - przez Konq - 2020-12-01, 10:27 PM
RE: Nawrócenie. Od zera. - przez Przeemek - 2020-12-02, 01:40 AM
RE: Nawrócenie. Od zera. - przez Eliahu - 2020-12-02, 04:18 AM
RE: Nawrócenie. Od zera. - przez mateusz - 2020-12-02, 09:45 AM
RE: Nawrócenie. Od zera. - przez Konq - 2020-12-02, 06:42 PM
RE: Nawrócenie. Od zera. - przez Przeemek - 2020-12-04, 02:51 AM
RE: Nawrócenie. Od zera. - przez Konq - 2020-12-04, 06:15 PM

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości