2021-06-03, 03:06 PM
(2020-12-01, 11:21 AM)Konq napisał(a): Teoria Ewolucji udowadnia tylko, że gatunki zmieniają się pod wpływem doboru naturalnego. Nie ma tam nic o tym, że Bóg nie istnieje.
Z tak rozumianą ewolucją Biblia się nie kłóci.
Kłóci się z "wiarą w ewolucję" czyli takim przeświadczeniu (religii? wierze?) ludzi, że istnieje tylko to, co potwierdza nauka, a bogowie, życie po śmierci i nadprzyrodzone sprawy to brednie.
Innymi słowy przykładowo: jeżeli Bóg stworzył świat żywy poprzez ewolucję biologiczną, to jednak musiał w jakiś sposób maczać w tym palce. Tutaj jest rozgraniczenie. Czy dopuszczamy Boga czy nie. Czy powiedział "niech", czy ulepił - cokolwiek to znaczyło.
A jeżeli chodzi o dowody. Człowiek dowodu na istnienie Boga nie znajdzie. Z Biblii wynika obraz Boga, który się ukrywa, mówi poprzez wizje, zagadki, sny. Widać wyraźnie, że zamiarem Boga nie jest ukazać się jawnie tak jak widzimy siebie nawzajem. Kiedy objawia się Mojżeszowi to jako ogień. A czymże on jest?
"Ogień – suma obserwowalnych zjawisk towarzyszących fizyczno-chemicznemu procesowi spalania"
Podobnie o istnieniu Stwórcy można wnioskować z nauki na podstawie sumy obserwowalnych zjawisk, ale takie sumowanie leży poza zasięgiem nauki jako takiej, jest to natomiast zagadnienie filozofii i jest to temat poruszany w przeszłości niejednokrotne: wnioskowanie na temat istnienia Stworzyciela na podstawie tego jak dobrze działa ekosystem, organizmy itp itd.
Można powiedzieć, że Biblia przeczy nauce, bo przecież Bóg mieszka w niebie, a teraz tam latamy i okazuje się, że żadnego boga tam nie ma. Albo można uznać, że z jakiegoś powodu Bóg nie chce się nam pokazać otwarcie i nauka nie da nam dowodu na jego istnienie, co nie oznacza, że daje nam dowód na jego nieistnienie.