Wystąpiły następujące problemy:
Warning [2] Undefined property: MyLanguage::$today_rel - Line: 476 - File: inc/functions.php PHP 8.2.14 (Linux)
File Line Function
/inc/class_error.php 153 errorHandler->error
/inc/functions.php 476 errorHandler->error_callback
/global.php 490 my_date
/showthread.php 28 require_once




Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
"Czy Biblia gryzie się z ewolucją".
#93
(2021-04-29, 03:57 PM)Konq napisał(a): JPRDL...chciało ci się to pisać?!

...odpowiem po długim weekendzie.

Nie rozumiem....... to źle, że odpisuje? Ja również odpowiem jak znajdę czas.

(2021-05-04, 07:24 AM)Konq napisał(a): 1. Homoseksualistą się stajesz na całe życie. To nie jest kwestia wyboru. Jest masa ludzi, którzy nie chcieliby być homoseksualnymi i podejmują rożne próby w tym celu, ale praktyka pokazuje, że się nie da. Dziś nawet twórca terapii reparatywnej odrzeka się od tego pomysłu widząc jak wiele szkód taka terapia przynosi. W każdym razie to nie jest kwestia wyboru, to nie jest kwestia mody, homoseksualizmu nie można się nauczyć. Jeśli myślisz inaczej to to udowodnij. 

2. Homoseksualizm nie jest czymś złym. Zło to coś co niesie negatywne skutki innym osobom, albo samemu wyrządzającemu zło. Nic takiego nie towarzyszy homoseksualizmowi. Oczywiście mówię tu o uczuciu dwojga dojrzałych osób. Jeśli myślisz inaczej to to udowodnij.

3. Homoseksualizmu nie można wiązać z seksem dwóch facetów (lub kobiet) w więzieniu. Homoseksualizm to orientacja seksualna, co oznacza że podobają ci się jakieś osoby, a nie że chcesz z nimi uprawiać seks, bo generalnie to seks można uprawiać też osobami, które ci się nie podobają, jak musisz. Nieprawda? Dotyczy to też pedofilii. 
"...stajesz się na całe życie" - to jakiś naukowy termin? Od kiedy tak "precyzyjnie' się wyrażasz? A gdzie dowody naukowe? Nie jesteś w stanie wskazać przyczyny homoseksualizmu, ale możesz zawsze odwołać się do ewolucji, szukać podobieństw u zwierząt (argument dla tych co wierzą w pochodzenie człowieka od wspólnego przodka), podawać statystyki "co ludzie robią albo co jakaś grupa ludzi robiła kiedyś...", to również nie stanowi żadnego naukowego dowodu, tylko nieautorytatywną opinię jakiejś grupy ludzi, chyba że chcesz iść za większością?
Akurat argument "za większością" jest również obosieczny, bo np. na giełdzie się nie sprawdza, idąc za większością stracisz wszystkie pieniądze, tu trzeba raczej czynić zawsze przeciwnie do większości. 

Nie ma potwierdzonych danych skąd się wziął homoseksualizm, historycznie był uznawany za zaburzenie psychiczne, słynny Z. Freud uważał to za zatrzymanie rozwoju seksualnego, a medyczne klasifikacje uważały go za dewiację seskualną. Ludzie(świat nauki) nie znają przyczyny tej "orientacji" mają tylko hipotezy jak np. epigeneza, więc pozostaje tylko opinia......... A środowiska które uważają to za "normalne" - cokolwiek to znaczy w ich rozumieniu, nigdy nie mają jednomyślności...... 
Dlatego powyższe, to też tylko opinia, a jak wiadomo z opiniami nie da się dyskutować bo każdy ma prawo do swojej, ja też mam swoją........  


(2021-05-04, 07:24 AM)Konq napisał(a): 4. To, że jesteś homoseksualny nie oznacza, że nie chcesz się rozmnażać. Generalnie masz pod tym względem tyle samo sposobów co i pary bezpłodne, a nawet kilka sposobów więcej, choć mniej legalnych i etycznych. Jeśli jednak uważasz, że homoseksualizm jest grzechem przeciwko hmm... reprodukcji gatunku, to i przebywanie w związku z osobą bezpłodną musisz za taki grzech uznać. 
Homoseksualizm jest przeciwny naturalnemu sposobowi reproudukcji człowieka. Jak chcesz się rozmnażać, to musi dojść do stosunku seksualnego dwóch płci jako naturalny sposób rozmnażania/zapłodnienia (i poza kontekstem jest tutaj techonologia invitro, która jest i tak świeżym wynalazkiem z punktu widzenia historii ludzlkości) - choćbyś "stanął na rzęsach" nie zmienisz tego faktu.  

Bezpołodność to zawsze jest wynik jakiejś choroby lub schorzenia, a nie naturalny konstrukt człowieka. Każdy człowiek z "natury" jest zdolny do prokreacji wynika to z jego "naturalnej/biologicznej" budowy. Ale na potrzeby udowodnienia swojej tezy znowu robisz założenia nie podając przyczyny pochodzenia, tym razem zrównałeś bezpłodność z homoseksualizmem..... raz, że uważanie bezpłodność=homoseksualizm, to kompletnie dwie różne rzeczy i jest tylko założniem/subiektywną opnią. Dwa, korzystając z twojej opinii i tego założenia, właśnie wskazujesz, że homoseksualizm jest chorobą lub jest nienaturalny, bo tym jest bezpłodność.... Tongue  Dziękuję za argumenty......

Jak już pisałem człowiek jest zmienny i jego opinie też....... czy może to stanowić autorytet?

A przebywanie z osobą bezpłodną nie jest grzechem według Biblii, a więc i ja tak nie uważam i nie muszę tak uważać.  

(2021-05-04, 07:24 AM)Konq napisał(a): 2. Homoseksualizm, a małżeństwo

1. Historycznie nie ma odnotowanych przypadków małżeństw homoseksualnych, ponieważ seks, ani "reprodukcja gatunku" nigdy nie były powodem zawierania małżeństw. Oprócz kultury judeochrześcijańskiej, tudzież Islamu, nikt nikomu nie bronił uprawiać seksu homoseksualnego, po co więc się żenić, jak i tak możesz to robić bez ślubu? 

Powodem do ślubu było jednak przedłużenie rodu, a jak wiesz z byle kim nie mogłeś tego zrobić, nieważne czy był to facet, czy kobieta. Ślub ustanawiał więc kwestie dziedziczenia zazwyczaj przez pierworodnego syna, bo już resztę dzieci to mogłeś mieć nawet z niewolnicą i nie miało to żadnego znaczenia, nawet dla Boga, jak wiesz z Biblii, a nawet On nieraz błogosławił bardziej takim związkom niż musiał. 
A chęć przedłużenia rodu to nie jest też chęć reprodukcji? Przekazanie dziedzictwa własnemu potomstwu? Sorry ale będziemy teraz re-definować pojęcia na potrzeby Twojej opinii.......
"nieważne czy był to facet, czy kobieta" - sam sobie zaprzeczasz...... bo za chwilę piszesz: "bo już resztę dzieci to mogłeś mieć nawet z niewolnicą...." , a niewolnica to facet?
W Biblii nawet jeśli mogłeś mieć dzieci z niewolnicą, to nie zmieniało faktu, że musiała stać się wpierw twoją żoną, niezależnie od pobódek.
A homoseksualizm w Islamie jest traktowany jako poważne wykroczenie przeciw Bogu i często karany torturami i śmiercią. 

Zgadza się, że ludzie nie zawsze motywują się reprodukcją gatunku, szczególnie modne jest to dzisiaj, kiedy się nam wmawia, że przeludniamy ziemię, itd. Ale za to historycznie od zawsze małżeństwa heteroseksualne były, nie zawsze kierowano się reprodukcją, ale też się nią kierowano. Ja tutaj nic przeciwnego nie stwierdzałem. Poprostu człowiek nie zastanawia się nad reprodukcją, bo wynika ona z jego naturalnej konstrucji/budowy biologicznej czy jakby to powiedzieć "po twojemu" ma wbudowane w geny. 

(2021-05-04, 07:24 AM)Konq napisał(a): 2. Jakbyś lepiej doczytał źródła, które sam podajesz to wiedziałbyś, że niektóre plemiona usankcjonowały śluby homoseksualne, "zanim stało się to modne" (zapomniano tam o Indianach Ameryki Północnej). I tak oczywiście to niszowe przypadki, ale były to przypadki podyktowane praktyką, czyli zaistniała potrzeba praktyczna, aby takie związki uznać. 

3. I tu dochodzimy do clue całej dyskusji - homoseksualiści tak naprawdę nie chcą brać ślubów! O co więc cały ten szum? Ano o to, że z biegiem lat odebrano im wiele praw jeśli chodzi o związki nieformalne i partnerskie. I wbrew pozorom nie chodzi tylko o adoptowanie dzieci, a bardziej o kwestie dziedziczenia. W Polsce para homoseksualna nie może po sobie dziedziczyć, bez notarialnego testamentu, a ponadto musi zapłacić bardzo wysoki podatek od spadku. Nie mają tego problemu współmałżonkowie. Inne prawa, których są pozbawieni to na przykład prawo do wydania ciała zmarłego w celu pochowania go - te ma tylko najbliższa rodzina. Prawo do informacji medycznej. I wiele innych. 

Co jednak najgorsze to tych samych praw pozbawione są też pary heteroseksualne pozostające w nieformalnych związkach, więc jak widzisz nie chodzi tu o żadną reprodukcję gatunku, a sztuczne podtrzymywanie przywilejami instytucji jaką jest małżeństwo. 

4. Jeśli chodzi o prawo do ślubu par homoseksualnych współcześnie, to należy zaznaczyć, że zaistniała taka potrzeba w niektórych państwach, już po tym, jak pary takie otrzymały w tych krajach pełnię praw, o których piszę w punkcie 3. włącznie z prawem do adopcji dzieci. Podyktowała to po prostu praktyka, bo okazało się, że pary heteroseksualne coraz rzadziej zawierają takie śluby jak nie widziały żadnego istotnego zysku wynikającego z takiego ślubu. 

O co ten szum? Może gdybyś "doczytał" o czym rozmawiamy od początku, to byś wiedział. A rozmawiamy o małżeństwie i jego pochodzeniu według twierdzeń ewolucji - o to pytałem od samego początku. Dlaczego małżeństwo jest instytucją towarzyszącą człowiekowi od początku jego istnienia, jawi się jako naturalna oraz podstawowa komórka społeczeństwa, wspólnoty i inne wcześniejsze argumenty również historyczne.

A to, że homoseksualiści chcą lub nie chcą ślubów (chociaż  po co w takim razie w niektórych państwach zmieniono dla nich prawo i mogą teraz wziąć legalny ślub, skoro tego nie chcą...... no... z opiniami się nie dyskutuje.....) jest poza kontekstem mojego twierdzenia o małżeństwie i jego istnieniu od zawsze, więc dlaczego tak było? Co na to ewolucja.....?

Tak samo nie argumentowałem małżeństwa koniecznością reprodukcji, tylko był to kontrargument dla zjawiska homoseksualizmu. Mylą się Tobie konteksty w moich wypowiedziach i coraz częściej od nich odchodzisz.......

(2021-05-04, 07:24 AM)Konq napisał(a): 3. Małżeństwo monogamiczne, a reszta...

1. Tu znowu chyba nie za dokładnie przeczytałeś źródła, które przytaczasz. 

Cytat:W większości przypadków jeden mężczyzna jest żonaty z jedną kobietą. Tym niemniej występują również inne formy instytucji małżeńskiej. O ile najliczebniejsze społeczności są monogamiczne, to jednak trzy czwarte kultur plemiennych jest poligamicznych[58]. 

Nie jest więc tak, że od początku była tylko monogamia, a poligamia to wybryk natury, który powstał już później. Faktem jest, że nawet jak poligamia jest prawnie możliwa, jak współcześnie w Islamie to i tak monogamię wymusza praktyka, jak np. względy ekonomiczne. 

2. Nie ma nigdzie napisane w twoich źródłach, że małżeństwo to związek, który musi być zawarty ceremonialnie, a zwłaszcza z udziałem jakiegoś kapłana. W Polsce dopiero od XVI w (Sobór Trydencki) staje się to powszechną praktyką. 

3. Napisałem wyraźnie, że do XIXw. (a nie w XIXw.) niewiele osób miało wpływ na to z kim zawierają taki związek. W większości przypadków decyzję o tym podejmowali rodzice. Zasadniczo jednak zasadą było, że decydowała o tym głowa rodu, zdarzało się więc, że to bratanek decydował, z kim ożeni się jego stryj, bo jako pierworodny rodu, miał prawo decydować o ciągłości tego rodu. 
Tutaj też... jak już wchodzisz w moją dyskusję z Mateuszem, to doczytaj......
Argumentowałem historyczny brak małżeństw(jako również instytucji małżeńskiej) homoseksualnych, a nie poligamicznych. Tak samo nic nie pisałem o poligami jako wybryku natury, tylko o małżeństwie homoseksualnym. Chociaż i tak źródła twierdzą, jak sam powyżej zacytowałeś: "O ile najliczebniejsze społeczności są monogamiczne,......". Co tylko potwierdza (i przypomnę, byś znowu nie odjeżdżał od kontekstu) moją pierwotną tezę: "Że małżeństwa homoseksualne to historycznie abberacja".

(2021-05-04, 07:24 AM)Konq napisał(a): 4. Darwin, ewolucja i abiogeneza

1. Zawsze jak jest dyskusja o abiogenezie, na stronach kreacjonistycznych, musi paść argument z eksperymentem Pasteura. Zasadniczo jednak Pasteur przeprowadził ten eksperyment, aby udowodnić biogenezę, a nie ją podważyć. Efektem tego było zresztą prawo Pasteura, które mówi, że wszelkie życie musi pochodzić z życia. I w zasadzie prawo te potwierdza teorię o wspólnym przodku, a nie dyskwalifikuje ją.

W zasadzie jednak hipoteza samorództwa przed Pasteurem była bardziej popierana przez kręgi kościelne, niż naukę świecką. Ta druga zawsze pozostawała wątpiąca pod tym względem i szukała nowych rozwiązań. W każdym razie potwierdzenie teorii samorództwa, jaką zaproponował Arystoteles i jego kontynuatorzy, potwierdzałoby... Kreacjonizm i definitywnie zaprzeczało ewolucji, w takiej formie jaką zaproponował Darwin. Jeszcze jednak przed Pasteurem wielu naukowców opowiedziało się za tezą, że wszelkie życie pochodzi z jaja. Problemem stało się jednak odkrycie bakterii, które temu prawu nie podlegały i tu pojawia się eksperyment Pasteura, który przeczył przede wszystkim samorództwu bakterii, a nie biogenezy jako takiej. Przypomnę, że samorództwo bakterii nadal stanowiłoby argument przeciwko ewolucji darwinowskiej. Pytanie o formę biogenezy pozostało więc otwarte, a nie zaprzeczono biogenezie jako takiej.

2. Jeśli chodzi o listy Darwina do Hookera, to wątpię czy miały one jakikolwiek wpływ na rozwój biogenezy w pojęciu Darwinowskim. Po pierwsze Darwin pojmuje tam życie w znaczeniu pojawienia się pierwszego przodka na ziemi, a nie życia w ogóle. Pierwszy przodek, to organizm, który wygrał wyścig ewolucyjny z innymi konkurentami, a nie dał początek życiu na ziemi w ogóle. 

Po drugie listy te stanowiły prywatną wymianę zdań i zostały upowszechnione dopiero w latach 40 XX w. 

Po trzecie klasyczne ujęcie abiogenzy w wersji Oparina i Haldana przeczy temu co napisał Darwin, bo przenosi ta teza powstanie życia w głębiny oceanu. Nie można tu więc mówić o jakiejś inspiracji. 
Co nie zmienia faktu, jak podaje wcześniej linkowane przeze mnie źródło: "Dopiero Louis Pasteur stwierdził, że samorództwo nie istnieje nawet w przypadku bakterii." [url=https://pl.wikipedia.org/wiki/Teoria_samor%C3%B3dztwa]https://pl.wikipedia.org/wiki/Teoria_samor%C3%B3dztwa[/url] . A "otwarte pytania" chyba nie stanowią jakiegoś naukowego, potwierdzonego eksperymentalnie dowodu prawda? Od fazy koncepcji do przedstawienia dowodu jeszcze daleka droga......więc narazie pozostaje to kwestią "wiary".......

O odnośnie Darwina.... również zacytowałem Dobzhanskyiego "Pochodzenie życia najlepiej można wyjaśnić jako rezultat przedkomórkowej ewolucji chemicznej...." jakoś dziwnie zbiegającego się w opinii Darwin w listach...... W końcu koncepcja ewolucji Darwina proponowała pochodzenie całego życia od wspólnego przodka. I tak z biegiem czasu podstawowe formy życia miały zmienić się w inne... całkowicie różne. Skoro Darwin kieruje wszystkie gatunki do wspólnego przodka, to kieruje swoją teorie wstecz w historii do pierwszego przodka, ten kieruje dalej wstecz i wskazuje do pierwszego życia, itd. tak wynika z logiki, mimo, że nie wyraził tego wprost w teorii. Pokazał w listach, że myślał na taką skalę od początku.

Ale nie wiem do czego dążysz pisząc o tych sprzecznościach w teoriach?

Ważniejsze z punktu widzenia mojej pierwotnej tezy odpisujesz poniżej:

(2021-05-04, 07:24 AM)Konq napisał(a): 3. Współcześnie teza o pochodzeniu życia zakłada, że warunki jakie pozwoliły na jego powstanie, nie są warunkami w jakich życie koegzystuje obecnie. Inaczej mówiąc, najpierw powstały warunki do budowy ekosystemu, a potem powstał ekosystem, który zmienił te warunki tak, żeby życie już nie mogło więcej powstawać spontanicznie. Krótko mówiąc jeden z organizmów zawłaszczył sobie całą materię organiczną w cyklu wymiany tej materii pomiędzy organizmami ze wspólnym kodem genetycznym. Powyższe pojęcie jest całkowicie odmienne od koncepcji samorództwa przed Pasteurem, ale jest zgodne z jego prawem biogenezy. 
No to zacznijmy od udowodnienia/wykazania tej tezy, że życie powstało spontanicznie i to jeszcze w innych warunkach, których dzisiaj już nie ma?

(2021-05-04, 07:24 AM)Konq napisał(a): 4. Nawet jeśli przyjmiemy za prawdziwy pogląd Kreacjonistyczny to nadal musimy odpowiedzieć na pytanie w jakim stopniu organizmy się zmieniają. Jeśli więc udowodnimy, że zmiany wychodzą poza gatunek nie jest potrzebne udowodnienie, skąd pochodzą te gatunki, ani czy posiadały wspólnego przodka. Teoria Ewolucji Darwina tego nie dowodzi. Dowodzi tego ostatecznie dopiero genetyka. Krótko mówiąc nawet jeśli nawet Bóg stworzył gatunki w gotowej formie, nie jest nigdzie powiedziane, że nie mogą z nich powstać inne gatunki. 
To też założenie które naukowcy chcieli by udownić..........prawa statystyki przekonały wszystkich, że nawet jedna cząsteczka białka, która składa się z łańcucha setek dokładnie umieszczonych aminokwasów, nie mogła powstać przez przypadek. A w "świecie" cząsteczek jest ona bardzo prosta, szczególnie kiedy porówna się ją z jakimikolwiek funkcjonującymi częściami komórki. Kiedy człowiek zrozumiał, że wszystkie z tych części muszą być obecne i funkcjonujące razem jednocześnie, to prawdopodobieństwo powstanie życia z materii nieożywionej jest rzeczą niemożliwą. ...........więc jeszcze tego nie udowodniono. A drobne zmiany wychodzą poza gatunek, ale nazywa się to adaptacją do warunków, a nie tworzeniem się nowego......


(2021-05-04, 07:24 AM)Konq napisał(a): 5. Ewolucja, a Biblia

1. Pozwól, że przytoczę tu cytaty, którymi obdarzyłeś nas w poprzednim poście:

Cytat:(11) Potem Bóg powiedział: Niech ziemia zrodzi trawę, rośliny wydające nasiona i drzewo urodzajne przynoszące owoc według swego rodzaju, którego nasienie będzie w nim na ziemi. I tak się stało. (12) I ziemia wydała trawę, rośliny wydające nasienie według swego rodzaju i drzewo przynoszące owoc, w którym było nasienie według swego

Cytat:(20) Potem Bóg powiedział: Niech wody hojnie wydadzą żywe istoty, a ptactwo niech lata nad ziemią, pod firmamentem nieba. (21) I Bóg stworzył wielkie wieloryby i wszelkie pływające istoty żywe, które hojnie wydały wody, według ich rodzaju oraz wszelkie ptactwo skrzydlate według jego rodzaju. I Bóg widział, że to było dobre

Czyli Bóg tylko rozkazuje, bo całą brudną robotę odwala już ziemia i woda? Interesujące!

2. Co do kuzynostwa, to mam takie pytanie. Bo wiesz lew i tygrys, pomimo tego jak twierdzisz, że nie są kuzynami mogą się nawzajem krzyżować. I wszystkie samice z tego mezaliansu są płodne. Problem w tym, że różnica genetyczna pomiędzy lwem, a tygrysem to ponad 5% genów, w przypadku człowieka i szympansa, to tylko niecały 1%. Pytanie: gdzie jest granica tego biblijnego rodzaju? Bo skoro lwa z tygrysem można skrzyżować, a należą do różnych rodzajów, to...?

3. Jeśli chodzi o pakiet MS Office to każdy z programów z tego zestawu opiera się na własnym kodzie. Niektóre z tych programów zostały stworzone nawet przez inne firmy. W każdym razie wszystkie te programy zapisują pliki we własnym unikatowym formacie, który nie jest kompatybilny z innymi programami z tego zestawu. Jedynym podobieństwem jest tu interfejs, ale podobieństwo te jest oparte na elastyczności środowiska graficznego, a nie wspólnego kodu tych programów.
Ciekawe.... że interesujące jest dla Ciebie tylko działanie wody i ziemi pod wpływem Słowa Boga. Ale np.  "Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię." jak te same słowo Boga stworzyło "tą" ziemię i wodę to już nie? A może gdybyśmy dowiedzieli się jak działa "słowo Boga" to i byś miał odpowiedź na resztę.

Podpierając się wiedzą i nauką o genetyce ograniczasz się tylko do ścisłej dziedziny rozumienia przez człowieka na bazie wiedzy do której człowiek doszedł. A jak wiesz mimo, że wydaje się ta wiedza dość "spektakularna", to łańcuch DNA posiada sekwencję genetyczną o niejasnym znaczeniu - stanowiącą zdecydowaną większość sekwencji jądra DNA - jest to prawie 70% o którym nie wiemy. 
Upraszczając to analogią...... To tak jakbyś chciał powiedzieć do czego służy rower, czy opisać jak działa, ale twoja wiedza na jego temat ogranicza się tylko do przedniego koła. - widzisz jakie to złudne wyciągać jakiekolwiek z tego tytułu założenia/wnioski? Analogicznie jest z "różnicą genetyczną u kuzynów"  - po prostu za mało wiemy........ nawet jak wiemy że mają 99% genów wspólnych, to z tych 99% - 70% działania nie znamy w ogóle.


Pakiet Office jest kompatybilny ze wszystkimi aplikacjami z rodziny Office. Np,. z formatu Excel można wyciągać (extract) informacje do formatu word, albo Outlook potrafi wszystko wkleić i zmodyfikować, razem z Power point czy Access formatami.... - Office dokonuje całej kompilacji. Sednem argumentu jest to, że nie rozumiemy(widzimy) [końcowy użytkownik] podstawy/kodu, ale widzimy jego funkcję/końcowe działanie. Tak jest z powstaniem życia, gatunków, itd.


(2021-05-04, 07:24 AM)Konq napisał(a): 6. Dusza, duch, czy wiatr

1. Ciekawe jest to co piszesz. Pierwszy raz spotykam się z przypadkiem, gdy ktoś posiłkuje się greckim, żeby wytłumaczyć zawiłości hebrajskiego. Możesz jeszcze wyjaśnić jaki jest hebrajski odpowiednik pneuma
To dlaczego Ty posiłkowałeś się polskim kiedy cytowałeś mi Stary Testament, który oryginalnie powstał w hebrajskim?


Poza tym nie wiedziałeś, że jest jeszcze grecka wersja Starego Testamentu nazwana Septuaginta? W niej Żydzi już dokonali takiego tłumaczenia ok. 200 lat przed Chrystusem, np.
"3 Wtedy Bóg rzekł: Nie może pozostawać duch[pneuma] mój w człowieku na zawsze, gdyż człowiek jest istotą cielesną: niechaj więc żyje tylko sto dwadzieścia lat. "(Rdz6)

Strong's #4151 - πνεῦμα (pneuma z wcześniej cytowanego 1Tes5: 23):

Septuaginta: [url=https://www.academic-bible.com/en/online-bibles/septuagint-lxx/read-the-bible-text/bibel/text/lesen/stelle/1/60001/69999/ch/b8e6e6edc207ee46e6f11e381918fba8/]https://www.academic-bible.com/en/online-bibles/septuagint-lxx/read-the-bible-text/bibel/text/lesen/stelle/1/60001/69999/ch/b8e6e6edc207ee46e6f11e381918fba8/[/url]
"(3) καὶ εἶπεν κύριος ὁ θεός Οὐ μὴ καταμείνῃ τὸ πνεῦμά[pneuma] μου ἐν τοῖς ἀνθρώποις τούτοις εἰς τὸν αἰῶνα διὰ τὸ εἶναι αὐτοὺς σάρκας, ἔσονται δὲ αἱ ἡμέραι αὐτῶν ἑκατὸν εἴκοσι ἔτη."(Rdz6)
i wiele innych miejsc.....


A nawet gdybyśmy nie mieli Septuaginty, to odrębne studium języków wskazuje na taką etymolegię hebrajskiego np. Strong's #7307 - רוּחַ - duch [url=https://www.studylight.org/lexicons/eng/hebrew/7307.html]https://www.studylight.org/lexicons/eng/hebrew/7307.html[/url] w greckim. 

Żadna inna istota żywa oprócz człowieka tego nie otrzymała od Boga, w końcu tylko nas ludzi - stworzył na swoje podobieństwo. 

(2021-05-04, 07:24 AM)Konq napisał(a): 8. Dowód na zmienną doboru naturalnego

1. Ot choćby badania dotyczące ewolucji dziobów zięb Darwina. To bardzo dokładny opis tego jakie zmiany zachodzą pod wpływem jakich czynników. 
Tak.....  z tego co ja mogę wyczytać o tych badaniach w nawiązaniu do doboru naturalnego, to ani nie można zdefinować poprawnie jednostki tego doboru, ani dokonać pomiaru z jaką siłą oddziaływuje, bo albo pomiary okazywały się kompletną klapą albo dawały odwrotne rezulaty do samego twierdzenia. Na przykład biolog ewolucyjny J. G. Kingsolver próbując zbadać i zmierzyć siłę oddziaływania doboru, korzystając z "zięby Darwina", czyli długość dziobu łuszczaka testował na 1000 osobników. Użył 2 metod pomiaru statystycznego, w skrócie doboru kierunkowego(liniowego), stabilizujacego i rozrywającego(funkcji kwadratowej). Pierwszy wykazał - dla przykładu długości dziobu zięby - zmieni dostosowanie tylko o 16% w przypadku doboru kierunkowego i o 10% w przypadku doboru stabilizującego i rozrywającego, co w praktyce oznacza 84% zmiany dostosowania nie ma w ogóle związku z doborem naturalnym, a to z kolei oznacza, że zarówno dobór kierunkowy, stabilizujący i rozrywający praktycznie nie mają żadnego efektu.   
 
A podobno dobór kierunkowy, stabilizujący oraz rozrywający grają kluczową rolę w genetyce populacyjnej? Powyższy test obrazuje, że dobór naturalny w ogóle nie odgrywa znaczącej roli w biologicznych przemianach. 

Z tego co "widzę" ewolucja dziobów zięb Darwina "nawet nie stała obok" prawdy dowiedzionej, czy jest dowodem lub wartością absolutną........ A empirycznie nie tylko nie do dowiedzenia, ale całkiem niemożliwa.

(2021-05-04, 07:24 AM)Konq napisał(a): 9. Błogosławieństwo płodności

1. Nie wiem dlaczego pojmujesz to w kontekście, że skoro dwóch facetów chce być razem, to już nie chcą mieć dzieci? Przecież oni nie są bezpłodni? I co z tego, że obaj nie będą biologicznymi rodzicami, pary heteroseksualne też czasami nie mogą być oboje rodzicami biologicznymi dla dziecka, ale przecież ich nie krytykujesz? 
No tak... ale dopiero jak pary nie mają innego wyjścia to szukają innych opcji, czyli adopcji lub invitro. Ale w pierwszej kolejności sami próbują...... Ty tak nie masz?
Powiedz mi, czy "naturalnym" jest dla pary małżeńskiej obojga płci wspólnie próbować "zajść w ciążę" jak decydują się na dziecko, czy "naturalnie" mąż wysyła żonę za granicę(albo do jakiejś kliniki) aby tam "dokonała zapłodnienia" z jakimiś facetami? A terminy "moja krew..." , "ma moje geny..." czy "więzy krwi.." są dla ciebie obce? To był tylko mały epizod w rozwoju ludzkości wymyślony przez człowieka?

Para małżeńska tej samej płci jest już z automatu - bezpłodna. Skazana tylko na adopcję. A u kobiet dodatkowo może zastosować  invitro. To tak jakbyś skazywał siebie na - bezpłodność będąc w pełni zdrowym.

Na prawdę.... dziwię się, mimo dzisiejszego "multikulti" i wszechobecnej tolerancji na wszystko ciągle takie rzeczy trzeba tłumaczyć......

Ludzie po prostu "tak mają"..... oczywiście Biblia wyjaśnia dlaczego i ja w to wierzę. Ale jak miałbym podpierać się poza-Biblijnymi argumentami to już wymieniłem ich kilka w naszej całej dyskusji. 

(2021-05-04, 07:24 AM)Konq napisał(a): 10. "Skąd się wzięło małżeństwo i to w kontekście ewolucji/ewolucjonizmu, czy ma on na to odpowiedź.... bo Biblia ma...."

1. Biblia też nie ma. Nie widziałem książki, gdzie opisane byłoby więcej rodzajów związków, włącznie z kazirodczymi i paralesbijskimi. 
Bo Biblia nie jest książką o pochodzeniu małżeństwa, chociaż zawiera te informacje. Jest książką o powstaniu świata, ludzi i celu ich życia. Po drodze opisując grzechy(zepsucie) człowieka, dlatego zawiera te opisy.

Z drugiej strony po kilku Twoich cytatach i wypowiedziach odnośnie Biblii widzę, że przesłania(kontekstu) jej nie rozumiesz, albo specjalnie go zniekształcasz. Lub zignorowałeś go poznać.

(2021-05-04, 07:24 AM)Konq napisał(a): 2. Cieszę się bardzo, że w końcu podałeś jakieś linki, które jak mniemam były twoją inspiracją do podjęcia tego tematu. Wiesz tylko z Wikipedią tak jest, że jak chcesz uzyskać konkretne informacje to musisz klikać w jej źródła, bo Wikipedia, jak każda encyklopedia pisze skrótami, które można źle zinterpretować.
A mnie "martwi", że do każdej Twojej wypowiedzi nie podajesz żadnego linka, żadnego źródła. Tylko skupiłeś się na krytykowaniu moich - trochę to hipokryzją zalatuje, a z pewnością wykazujesz wysoce idącą pychę taką postawą.

Ja ciebie osobiście nie znam i z braku źródeł których w ogóle nie przestawiasz, mogę równie dobrze stwierdzić, że "na oglądałeś się youtuba"......

(2021-05-04, 07:24 AM)Konq napisał(a): Chodzi o to, że ani Teoria Ewolucji, ani cokolwiek w biologii nie mają nic wspólnego z rozwojem instytucji małżeństwa na przestrzeni dziejów. Jakbyś kliknął w ten link definiujący twoich "Ewolucjonistów", to byś wiedział, że chodzi o badaczy nauk społecznych i historycznych. Mają oni tyle samo wspólnego z biologami, co badacze ewolucji samochodów. I tu w zasadzie dyskusję powinienem zakończyć. 
Ja od samego początku sprecyzowałem moją tezę i nawiązałem do pochodzenia życia oraz później małżeństwa które mieszczą się w kategorii "ewolucja/ewolucjoznizm"....., poza tym temat małżeństwa wpadł "po drodze", jako wypadkowa. Ale tobie się wszystko miesza wnioskuję z powyższej wypowiedzi, bo nie chce Ci się czytać wszystkich wpisów od początku lub dopytać. Skoro chcesz zakończyć dyskusję, to ja nie mam nic przeciwko, ale nie zrzucaj swojej ignorancji na mnie teraz.


(2021-05-04, 07:24 AM)Konq napisał(a): 3. Homoseksualizm nie jest dziedziczny. Nie można więc w jakikolwiek sposób dowodzić jego wspólnego pochodzenia z innymi zwierzętami. Jeśli występuje tu jakieś podobieństwo, to dlatego że homoseksualizm może być zależny od zmian w genach, które występują i u osób heteroseksualnych. Dzieci homoseksualistów odziedziczą więc raczej ten gen w podstawowej jego formie, bo zmiany w takich genach dokonywane są dopiero w procesie dojrzewania, a nie od razu podczas kształtowania płodu. I tu też chciałbym uciąć tę dyskusję. Żaden naukowiec, ewolucjonista itp. nie dowodził nigdy wspólnego pochodzenia homoseksualizmu u różnych zwierząt. Natomiast czym innym jest, że różne zwierzęta, w różny sposób nauczyły się wykorzystywać homoseksualizm w swoim środowisku.

Jak mniemam więc, Mateusz przytacza tu te przypadki aby pokazać, że skoro w różnych społecznościach zwierząt homoseksualizm może pełnić pożyteczną funkcję, to i ludzi powinniśmy doszukiwać się jakiejś jego pozytywnej cechy, przynajmniej do czasu jak nie udowodnimy, że jest odwrotnie.

***

Pewnie coś w tym natłoku tematów do dyskusji ominąłem. Jak widzisz jednak starałem się to trochę uporządkować. Jak więc coś pominąłem, co jest dla ciebie ważne to daj znać. Może jednak raczej w jakieś bardziej przejrzystej formie, bo wątpię czy ktoś oprócz mnie przeczytał do końca to co napisałeś.
O "genach"(ich wielkiej niewiadomej) i homoseksualizmie już podsumowałem powyżej w tym wpisie, więc się nie powtarzam. 

A odnośnie próby tłumaczenia zdania Mateusza....... ciekawie dobrany argument "... i ludzi powinniśmy doszukiwać się.." - to znaczy że jej nie znamy jeszcze (A dlaczego nie powinniśmy szukać negatywnych? bym tez zapytał......). A z kolei "przynajmniej do czasu jak nie udowodnimy, że jest odwrotnie" - sprawia wrażenie, jakbyś w poprzednim zdaniu już stwierdził, że pozytywna cecha jest już znaleziona - więc jest to pewnik/dowód, więc u ludzi też jest/musi być..... 

I tak wygląda dzisiaj wnioskowanie....... sam fundament jest kruchy, ledwo się trzyma, ale to nie przeszkadza wyciągać wniosków (często pochopnych) i nazywać je normą czy naturalnymi..


Wiadomości w tym wątku
"Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Konq - 2020-12-01, 08:38 AM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez mateusz - 2020-12-04, 01:16 PM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Eliahu - 2020-12-07, 03:45 PM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Konq - 2020-12-12, 12:44 AM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez mateusz - 2020-12-08, 12:52 AM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Eliahu - 2020-12-08, 05:34 PM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez mateusz - 2020-12-09, 01:50 AM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez mateusz - 2021-02-25, 06:51 PM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Konq - 2021-03-22, 11:46 PM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez mateusz - 2021-03-23, 09:57 AM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Konq - 2021-03-27, 07:05 PM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Konq - 2021-03-27, 11:19 PM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Konq - 2021-03-28, 11:46 AM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Konq - 2021-03-30, 03:07 PM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Konq - 2021-03-29, 11:01 AM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Eliahu - 2021-03-30, 02:17 AM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez mateusz - 2021-03-30, 12:05 PM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Konq - 2021-03-31, 11:10 AM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez mateusz - 2021-03-31, 12:22 PM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Konq - 2021-04-01, 10:40 AM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez mateusz - 2021-04-01, 10:29 AM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Konq - 2021-04-03, 01:36 AM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez mateusz - 2021-04-01, 11:48 AM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Konq - 2021-04-01, 05:35 PM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez mateusz - 2021-04-01, 07:13 PM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Konq - 2021-04-03, 05:01 PM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez mateusz - 2021-04-03, 10:41 PM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Konq - 2021-04-05, 11:54 AM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez mateusz - 2021-04-05, 12:27 PM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Konq - 2021-04-10, 05:30 PM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez mateusz - 2021-04-08, 12:16 PM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez mateusz - 2021-04-08, 03:32 PM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez mateusz - 2021-04-08, 05:21 PM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez mateusz - 2021-04-10, 02:28 PM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez mateusz - 2021-04-11, 02:58 PM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Konq - 2021-05-04, 07:24 AM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Konq - 2021-04-29, 03:57 PM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Konq - 2021-05-25, 09:31 PM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Konq - 2021-06-02, 07:18 AM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Konq - 2021-06-02, 05:02 PM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Konq - 2021-06-03, 07:24 AM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Przeemek - 2021-06-08, 02:38 PM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Konq - 2021-06-15, 05:18 PM
RE: "Czy Biblia gryzie się z ewolucją". - przez Konq - 2021-07-01, 10:54 AM
RE: Nawrócenie. Od zera. - przez Przeemek - 2020-12-01, 10:07 AM
RE: Nawrócenie. Od zera. - przez Konq - 2020-12-01, 11:21 AM
RE: Nawrócenie. Od zera. - przez TwardyZnak - 2021-06-03, 03:06 PM
RE: Nawrócenie. Od zera. - przez Konq - 2021-06-04, 10:37 AM
RE: Nawrócenie. Od zera. - przez TwardyZnak - 2021-06-05, 04:02 PM
RE: Nawrócenie. Od zera. - przez Konq - 2021-06-05, 05:40 PM
RE: Nawrócenie. Od zera. - przez TwardyZnak - 2021-06-05, 06:12 PM
RE: Nawrócenie. Od zera. - przez Konq - 2021-06-06, 10:52 AM
RE: Nawrócenie. Od zera. - przez TwardyZnak - 2021-06-06, 11:24 AM
RE: Nawrócenie. Od zera. - przez Konq - 2021-06-06, 01:11 PM
RE: Nawrócenie. Od zera. - przez TwardyZnak - 2021-06-07, 02:30 AM
RE: Nawrócenie. Od zera. - przez mateusz - 2020-12-01, 11:27 AM
RE: Nawrócenie. Od zera. - przez Przeemek - 2020-12-01, 02:21 PM
RE: Nawrócenie. Od zera. - przez Eliahu - 2020-12-01, 03:34 PM
RE: Nawrócenie. Od zera. - przez Konq - 2020-12-01, 05:09 PM
RE: Nawrócenie. Od zera. - przez mateusz - 2020-12-01, 06:03 PM
RE: Nawrócenie. Od zera. - przez Gerald - 2020-12-01, 07:49 PM
RE: Nawrócenie. Od zera. - przez Konq - 2020-12-01, 10:27 PM
RE: Nawrócenie. Od zera. - przez Przeemek - 2020-12-02, 01:40 AM
RE: Nawrócenie. Od zera. - przez Eliahu - 2020-12-02, 04:18 AM
RE: Nawrócenie. Od zera. - przez mateusz - 2020-12-02, 09:45 AM
RE: Nawrócenie. Od zera. - przez Konq - 2020-12-02, 06:42 PM
RE: Nawrócenie. Od zera. - przez Przeemek - 2020-12-04, 02:51 AM
RE: Nawrócenie. Od zera. - przez Konq - 2020-12-04, 06:15 PM

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości