2016-04-14, 01:49 AM
Gronostaj, śmierć występuje w formie którą przedstawiłeś. Rozbieżności występują w tłumaczeniu słowa "hades", które oznacza coś co wg Jana (Ap 20:14) wrzucone będzie (razem ze śmiercią) do jeziora ognia. Tylko w polskich przekładach jest kilka tłumaczeń: piekło/otchłań/hades/podziemny świat.
Śmierć Jezusa nie wynikała z jakichś złych pobudek Boga. Była konieczna by stało się zadość sprawiedliwym zasadom Bożym. Doskonały Jezus dostarczył okupu (jak słusznie przytoczyłeś: "raz na zawsze") i udowodnił, że stwarzając człowieka Bóg nie odstawił jakiegoś wybrakowanego bubla. Pokazał swoim życiem, że mimo przeciwności można dochować wierności Ojcu. Adam też mógłby, gdyby lepiej korzystał z wolnej woli.
Ale to już chyba inny temat. Nie będę się tu o nim rozpisywał bo Gerald pogoni?
Mateusz "śmierć druga", "jezioro ognia" albo ogień opisywany we fragmentach które omawiamy nie mogą oznaczać literalnych wiecznych cierpień bo trafi tam też śmierć i miejsce oznaczające grób ludzkości. Wynika z tego bardziej to, że oznacza ostateczne (na wieki wieków) zniszczenie ich, usunięcie. Ogień w wielu kulturach symbolizuje zniszczenie, oczyszczenie itp i w takim znaczeniu też występują w Objawieniu.
W wersetach o których mi przypomniałeś było, że podobny los miał spotkać Diabła, zwierzę/bestię, fałszywego proroka (20:10) i pomagierów bestii(14:11)plus śmierć i piekło (20:14)
OK, zastanówmy się:
Diabeł ciała nie ma wiec nie wiem jak płomienie mogą mu zaszkodzić, bestia i fałszywy prorok, bardziej na symbol czegoś wyglądają niż coś literalnego, ludzcy pomagierzy ewentualnie mogli by pocierpieć w ogniu - zgoda, ale smierć i hades...? O co kaman? Mają cierpieć? Jak się to zbierze do kupy to ogień tu nie wygląda na żadne miejsce męki tylko na symbol unicestwienia, zniszczenia, zagłady. Diabła, śmierci, złych ludzi itd. Dla złych ludzi (21:8) ma być to ten rodzaj śmierci z którego nie ma już zmartwychwstania.
W 2 Piotra 3:7 też ciekawie na ten temat jest. Ogień znowu oznacza zniszczenie czegoś, czego symbolem są niebiosa i ziemia. Znowu nie może chodzić o wieczne męki.
Śmierć Jezusa nie wynikała z jakichś złych pobudek Boga. Była konieczna by stało się zadość sprawiedliwym zasadom Bożym. Doskonały Jezus dostarczył okupu (jak słusznie przytoczyłeś: "raz na zawsze") i udowodnił, że stwarzając człowieka Bóg nie odstawił jakiegoś wybrakowanego bubla. Pokazał swoim życiem, że mimo przeciwności można dochować wierności Ojcu. Adam też mógłby, gdyby lepiej korzystał z wolnej woli.
Ale to już chyba inny temat. Nie będę się tu o nim rozpisywał bo Gerald pogoni?
Mateusz "śmierć druga", "jezioro ognia" albo ogień opisywany we fragmentach które omawiamy nie mogą oznaczać literalnych wiecznych cierpień bo trafi tam też śmierć i miejsce oznaczające grób ludzkości. Wynika z tego bardziej to, że oznacza ostateczne (na wieki wieków) zniszczenie ich, usunięcie. Ogień w wielu kulturach symbolizuje zniszczenie, oczyszczenie itp i w takim znaczeniu też występują w Objawieniu.
W wersetach o których mi przypomniałeś było, że podobny los miał spotkać Diabła, zwierzę/bestię, fałszywego proroka (20:10) i pomagierów bestii(14:11)plus śmierć i piekło (20:14)
OK, zastanówmy się:
Diabeł ciała nie ma wiec nie wiem jak płomienie mogą mu zaszkodzić, bestia i fałszywy prorok, bardziej na symbol czegoś wyglądają niż coś literalnego, ludzcy pomagierzy ewentualnie mogli by pocierpieć w ogniu - zgoda, ale smierć i hades...? O co kaman? Mają cierpieć? Jak się to zbierze do kupy to ogień tu nie wygląda na żadne miejsce męki tylko na symbol unicestwienia, zniszczenia, zagłady. Diabła, śmierci, złych ludzi itd. Dla złych ludzi (21:8) ma być to ten rodzaj śmierci z którego nie ma już zmartwychwstania.
W 2 Piotra 3:7 też ciekawie na ten temat jest. Ogień znowu oznacza zniszczenie czegoś, czego symbolem są niebiosa i ziemia. Znowu nie może chodzić o wieczne męki.