Anioły i demony, diabły i szatany

[Młodszy brat Szefa]

Wiem, wiem pamiętam o poście 125

Nie no, spoko. Musu nie ma.
Pomyślałem, że mogłeś zapomnieć, i tyle.

Natomiast naprawdę jestem ciekaw, jak rozumiesz 2P 2:4, Jud 1:6 i Ap 12:9.

Aby zobrazować w co wierzę zapodam dwa linki
Podobnie uważam, a oni wyjaśniają dużo lepiej niż ja i zdecydowanie bardziej merytorycznie. Tak myślę
Demony

Pamiętam ten tekst ze strony Chrystadelfian, którą kiedyś mi podesłałeś. Wygląda przekonująco, ale tylko na pierwszy rzut oka. Jeśliby uczciwie zastosowali swoje metody analizy do pozostałych wersetów, a nie tylko tych przez siebie wybranych, to obaliliby własną teorię.

---

Oczywiście że mówił prawdę. Kazał. Tyle, że moim zdaniem wiedział więcej niż my ciągle dotychczas wiemy, mówił do ludzi, którzy w coś tam wierzyli i musiał mówić tak, aby dotarło do nic nie rozumiejących wieśniaków. Ile razy musiał powtarzać swoje przypowieści swoim ludziom, tłumaczyć z innego na nasze? A czy zrozumieli? Wątpię, bo mieli głowy nabite swoją wiarą, a raczej tym w co im kazano wierzyć. Ciągle to się dzieje. I wszystkim tym, którzy twierdzą, że mają większe poznanie, ja mówię: sio

Naprawdę? Jakoś nie zauważyłem... Wręcz przeciwnie średnio Mu zależało na tym, żeby inni Go rozumieli. Dlaczego więc w tym przypadku miałoby być inaczej?