2016-03-21, 12:35 PM
(2016-03-21, 01:46 AM)Gerald napisał(a): Panowie.bez urazy, ale to wątek o rozwodach
Jeśli kogoś temat Hillela i Szamaja Starszego bardzo interesuje to bardzo proszę założyć nowy o wątek, o tychże
Dziękuję
Zważywszy na to, że pojawiły się tu wypowiedzi interpretujące słowa Jezusa z punktu widzenia współczesnego człowieka, należałoby jednak ustalić właściwy kontekst kulturowo-prawny tamtych czasów, nieprawdaż?
(2016-03-21, 06:03 AM)piotrz napisał(a): Właśnie o to chodzi, że nie powiedział tego do chrześcijan tylko do Żydów i to odpowiadając na ich konkretne pytanie.
Aha, czyli Jezus celowo wprowadzał Żydów w błąd, żeby ci nie osiągnęli zbawienia? Spryciarz
(2016-03-21, 06:03 AM)piotrz napisał(a): Szammai nauczał, że użyte w prawie rozwodowym w Księdze Powtórzonego Prawa w rozdziale 24 słownictwo, czyli: „coś nieczystego w niej”, odnosiło się do prawa poślubienia dziewicy, które znajduje się dwa rozdziały wcześniej.
Taka interpretacja tego tekstu jest bzdurna zważywszy zarówno na kontekst kulturowy jak i logikę. Po pierwsze przeciwstawiasz sobie dwie interpretacje Hellil vs Szamaj, z których pierwsza niby odnosi się do przyczyn "po ślubnych", a druga "przed ślubnych", nie mogą one więc być sobie przeciwstawne.
Druga sprawa to fakt, że dziewictwo było w tym czasie towarem i "chroniły" je inne prawa. Odpowiedzialność za to że ojciec oddaje nie-dziewicę, a twierdzi, że to była dziewica spada więc na opiekuna i jest ujęta w warunkach zawarcia umowy ślubnej. Krótko mówiąc "wybrakowana" panna młoda mogła przynieść zbyt wielki wstyd rodzicom, aby nie opłacało się tego dziewictwa samemu pilnować. To nie są dzisiejsze czasy, gdy porzucona kobieta może sobie dać radę sama. W tamtym czasie byłaby za taki czyn potępiona przez całą społeczności oczywiście nie chodzi mi o stratę dziewictwa, tylko przyniesienie wstydu opiekunom i przyszłemu mężowi. Taki sam zapis można i dziś zawrzeć w intercyzie i w praktyce dokument ten z urzędu unieważni małżeństwo jeśli druga strona nie spełni warunków obiecanych przed ślubem.
Żydzi nie przechodziliby więc do Jezusa z problemem, którego rozwiązanie jest jasne.