Aha
Tak w ogóle to ja uważam, że mąż chrześcijanin zdradę żonie powinien wybaczyć, po prostu, podobnie żona, bo wina, ani prawda nigdy nie leży pośrodku, tylko zawsze jest winą męża, ponieważ mąż odpowiada za swoją żonę, bo to mąż jest głową rodziny
I całą odpowiedzialność za związek bierze na siebie.
A jak mąż odpowiedzialnie prowadzi rodzinę to jaka jest szansa na zdradę?
Moim zdaniem bliska zeru,heh bo zawsze może się znaleźć jakiś casanova, który zamiesza, albo pięknotka, która będzie się podobała bardziej niż własna żona
Zdarza się
A dlatego mąż powinien wybaczyć, bo sam jest winny tej zdrady, bo coś źle robił, jeśli do zdrady doszło, moim zdaniem
Miłość, podobnie jak Ducha można zgasić, zabić, a nawet przemienić w nienawiść.
Znam takie przypadki
A niechrześcijanin to ja nie wiem czy wybaczać powinien czy nie
Tak w ogóle to ja uważam, że mąż chrześcijanin zdradę żonie powinien wybaczyć, po prostu, podobnie żona, bo wina, ani prawda nigdy nie leży pośrodku, tylko zawsze jest winą męża, ponieważ mąż odpowiada za swoją żonę, bo to mąż jest głową rodziny
I całą odpowiedzialność za związek bierze na siebie.
A jak mąż odpowiedzialnie prowadzi rodzinę to jaka jest szansa na zdradę?
Moim zdaniem bliska zeru,heh bo zawsze może się znaleźć jakiś casanova, który zamiesza, albo pięknotka, która będzie się podobała bardziej niż własna żona
Zdarza się
A dlatego mąż powinien wybaczyć, bo sam jest winny tej zdrady, bo coś źle robił, jeśli do zdrady doszło, moim zdaniem
Miłość, podobnie jak Ducha można zgasić, zabić, a nawet przemienić w nienawiść.
Znam takie przypadki
A niechrześcijanin to ja nie wiem czy wybaczać powinien czy nie