Wystąpiły następujące problemy:
Warning [2] Undefined property: MyLanguage::$today_rel - Line: 476 - File: inc/functions.php PHP 8.2.14 (Linux)
File Line Function
/inc/class_error.php 153 errorHandler->error
/inc/functions.php 476 errorHandler->error_callback
/global.php 490 my_date
/showthread.php 28 require_once




Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Jak Bóg ma na imię
#31
Cytat: Jak datowany jest ten „oryginał” o którym myślisz?

Oryginał, o którym myślę, datowany jest na lata 80-te I w. n.e.

Jeśli chodzi o manuskrypty: sprawdziłem na szybko, ten rozdział jest akurat słabo zachowany i pojawia się dopiero w IV wieku.

Jeśli wierzysz w teorię o hebrajskim pierwowzorze tej ewangelii... to masz takie prawo, ale mi tam ona nie pasuje do faktów.

Cytat:fragment psalmów który bardzo tendencyjnie przetłumaczono na grecki

Akurat to jest (chyba) za LXX przytoczone dosłownie.
#32
Hej,
Eliahu
„Powtarzasz cały czas, że to imię pojawiało się wiele razy w tekście i zgoda. Ja jednak nadal nie rozumiem czego to ma dowodzić.
Zauważ, że imiona mają swoje znaczenie a to imię go jako takiego nie posiada.”

Pojawia się tysiące razy w tekstach w których cytowane są też WYPOWIEDZI najprzeróżniejszych osób bez ceregieli wymawiających z szacunkiem imię Boże. Biblia nie przedstawia to jako jakiś problem. Dowodzi to tego, że w sposób naturalny było używane. Też wymawiane.
Eliahu, nie mamy 100% pewności jak dokładnie wymawiali imię Boże. Racja. Nie przywiązywali też do tego jakiejś skrajnej przesadnej uwagi bo nawet w różnych formach imion wybrzmiewa różnie.
Zakazy co do wymowy pojawiły się grubo po spisaniu tekstów Hebrajskich, które weszły w skład Pisma Świetego. Pojawiły się wraz z całą masą dodatkowych ograniczeń, przepisów i przepisików - dotyczących różnych dziedzin życia. Nic konkretnego z nich dla mnie nie wynika bo to są rzeczy dodane, stojące wielokrotnie w sprzeczności z tym jak podchodził do tego Jezus.
Ważne dla mnie jest to co mówi Pismo Święte, a z niego wynika, że ludzie chodzący z Bogiem używali powszechnie i Bóg to pochwalał.

Eliahu, jeśli imię Boże zapisywano (np tak: יְהוָֹה) i nie posiada żadnego znaczenia, to skąd te wszystkie ograniczenia dotyczące używania go? Zastępowania jakimiś powszechnikami itp? Ja uważam, że jednak znaczy. Jeżeli jednak rzeczywiście nie miałoby żadnego znaczenia to warto używać go do identyfikacji i wychwalania.
Szczególnie w czasach gdy ludzie mówiąc „Bóg” mają na myśli Jahwe/Jehowę, Jezusa, ducha świętego, trójcę i to wszystko w różnych możliwych konfiguracjach i w różnym jeszcze rozumieniu. Powrót do używania imienia Bożego jest zasadny. Wręcz potrzebny do tego by zrozumieć kim jest Bóg i czego od nas wymaga.
Bo jak każda osoba ma jakieś preferencje.

Co do znaczenia jeszcze. Mogę nie rozumieć dokładnego znaczenia imienia Bożego, ale nigdy nie powinienem powiedzieć/napisać, że imię własne Jedynego Boga nie ma żadnego znaczenia.
Skoro Bóg nazwał się w określony sposób to musiało mieć to znaczenie. Prędzej to my możemy być za głupi by to znaczenie rozumieć.

Mateusz
Dzięki za uczciwą odpowiedź.
#33
At Eliahu
Ja nie rozumiem, dlaczego przez szacunek nie wymawiać imienia Boga? Skąd masz pewność, że Bóg się nie obraża, że Jego imię pomija się i zastępuje innymi określeniami? Może właśnie przez szacunek do Boga to imię Jahwe/Jehowa należałoby wymawiać częściej?
Wiesz co, postępowanie z imieniem Bożym troszkę przypomina mi historię z Harrego Pottera. Tam też był bohater, którego imienia nie wymawiano.  Big Grin
At Eliahu
Nie widzę analogii tam, gdzie Ty ją widzisz. I to wcześniej chciałem Ci przekazać.
#34
(2018-05-29, 12:25 PM)Daniel napisał(a): Szczególnie w czasach gdy ludzie mówiąc „Bóg” mają na myśli Jahwe/Jehowę, Jezusa, ducha świętego, trójcę i to wszystko w różnych możliwych konfiguracjach i w różnym jeszcze rozumieniu. Powrót do używania imienia Bożego jest zasadny. Wręcz potrzebny do tego by zrozumieć kim jest Bóg i czego od nas wymaga.
Jest zasadne wiedzieć kim jest Bóg. Ale czy jest zasadne szastać Jego imieniem skoro sam go nie podaje(a raczej podaje niezbyt wyraźnie, skoro Ty możesz dorzucić 2 samogłoski, ktoś inny dorzuca dwie, a jeszcze ktoś inny dorzuca 5 samogłosek?)

Czujesz się wyjątkowo jakoś, że znasz imię Boga na swój sposób?
Jak wspomniał Eliahu, na tym forum gadamy o Bogu. Nie mówimy o Allachu, Krisznie, Buddzie itd i wszyscy wiedza o kogo chodzi. Naprawdę dla Ciebie jest tak ważne jak ma na imię
Czemu?

Nie uważasz, że to dwie różne rzeczy zrozumieć jakie jest imię Boga, a tym czego od nas wymaga?
#35
Gerald
Szastać nie.
Używać (też wymawiać) - tak.
Bóg miał być znany z imienia i przez to nie mylony z jakimiś niebiblijnymi wyobrażeniami Boga (Wyjścia 3:15; Izajasza 42:8; Ps 83:18)
Forma nie jest aż tak ważna by czepiać się pojedynczych literek. To w jaki sposób podeszli do tego Masoreci jest dla mnie wystarczającą przesłanką by najczęściej używać formy „Jehowa”, która jest najbardziej rozpowszechniona i częściej używana. Często używam też formy „Jahwe”.
Zresztą, chyba żadne z imion używanych w czasach biblijnych nie jest wymawiane obecnie tak samo. To naturalne, że język ewoluuje.
Wymowa mogła się zmieniać przez stulecia. Adam raczej nie mówił dokładnie w tym samym języku co Mojżesz. Sytuacja Żydów przez niewolę też się zmieniła i trzeba im było przypomnieć nawet co to imię znaczy.
Między Mojżeszem poprzez Dawida do Jezusa też sporo czasu minęło i wiele się zmieniło. To, że występuje w różnych formach w imionach jest dla mnie dowodem, że forma nie powinna przerastać treści albo dobrych intencji osób, które używają imienia dla wychwalania i identyfikacji.

Gerald, Pisma, które weszły w skład Biblii mówią o  kilku okresach w historii Żydów, gdy powszechnie mieszali czyste wielbienie z elementami pogańskimi. Gdy mylili Jedynego Boga z innymi bogami/baalami/panami. Dla naszego pouczenia to napisano. Przedstawione to jest w jakimś kontekście gdy czyste wielbienie było kontynuowane i spotykało się z Bożą aprobatą, błogosławieństwami itp. Dzięki temu każdy czytający Biblię może zrozumieć i sobie wybrać, co jest sensownym punktem odniesienia.
Dla mnie najbardziej sensownym odniesieniem jest Jezus, o którym Biblia mówi, że cytował fragmenty zawierające imię Boże.
Niestety najczęściej zachowały się dopiero późniejsze kopie pism greckich więc pozostaje to u mnie - jak trafnie zauważył Mateusz - kwestią wiary. Uważam/wierzę/rozumiem to tak, że jak cytował, to i wymawiał.
Nie ma na potwierdzenie tego również nagrań... Eliahu, racja Smile
Jest natomiast zapis wypowiedzi osób które ‚chodziły z Bogiem’. Osób stawianych za wzór zarówno dla Żydów jak i chrześcijan (Hebrajczyków 11)
Wymienię tylko kilka wypowiedzi w których użyte jest imię Boże: Noe (Rodzaju 10:24-27); Abraham (Rodzaju 15:2); Jakub (Rodzaju 27:20); Izaak (Rodzaju 27:27); inni w rozmowie z Izaakiem (Rodz 26:27,28); Rut (Rut 1:16,17); Noemi (Rut 1:21. Pełno jest cytatów Dawida, proroków i dziesiątek (jeśli nie setek) innych osób wymawiających bez ceregieli imię Boże. Do sprawdzenia w przekładzie zawierającym imię Boże.
Gerald, czy uważasz, że któraś z wymienionych powyżej osób wymawiających przy różnych okazjach imię Boże „szastała” nim?
—————

„Czujesz się wyjątkowo jakoś, że znasz imię Boga na swój sposób?”

Wyjątkowo? Na pewno wyjątkowo zdziwiony, że używanie wzniosłego imienia Bożego jest dla wielu ludzi - szczególnie tych dla których wzorem Jezusa głwnym zadaniem powinno być uświęcanie imienia Bożego - jakieś wstydliwe i nienaturalne.
—————

„Jak wspomniał Eliahu, na tym forum gadamy o Bogu. Nie mówimy o Allachu, Krisznie, Buddzie itd i wszyscy wiedza o kogo chodzi. Naprawdę dla Ciebie jest tak ważne jak mam na imię
Czemu?”

Dyskusja zaczęła się gdy ktoś stwierdził, że wersety mówiące o Bogu (Bogu Jehowie/Jahwe dodam dla identyfikacji) w których znajdowało się imię Boże odnoszą się do Jezusa. Więc chyba jednak nie wszyscy wiedzą o kogo chodzi.
Zresztą trudno się dziwić skoro z większości przekładów imię Boże zostało usunięte.
Imię jest potrzebne do identyfikacji.
Używanie imion sprzyja wzmacnianiu więzi.
Unikanie tego dziwnie świadczy o relacjach.
Maciek, lepiej się czuję, że nie muszę do Ciebie używać jakichś ogólnikowych tytułów. Znika bariera. Odbieram bardziej jako kumpla, który ma osobowość, emocje, upodobania, pewnych rzeczy nie cierpi itp.
Nick z jakiego się przedstawiłeś też sporo o Tobie mówi.
Na pewno tak jest lepiej się do siebie zwracać niż poprzez jakieś ogólnikowe wyrażenia.
——-
„Nie uważasz, że to dwie różne rzeczy zrozumieć jakie jest imię Boga, a tym czego od nas wymaga?”

To czego wymaga od nas Bóg ściśle wiąże się ze znajomością Boga i Jego zamierzenia wobec ludzi.
Jak chcesz uświęcać imię Boże?
Zapomnieć, zakopać, nie wymawiać?
Z wypowiedzi Jezusa i pierwszych chrześcijan wynika, że chrześcijanie - oprócz pracy nad swoją osobowością - mieli zajmować się przede wszystkim uświęceniem imienia Bożego i głoszeniem o Królestwie Bożym. To też miało być głównym tematem naszych modlitw zanoszonych do Ojca.
Trudno by było to robić bez używania imienia Bożego. Tak uważam.
To co robili chrześcijanie w I wieku w bardzo fajny sposób harmonizuje z wypowiedziami proroków dotyczących tego samego Boga znanego z imienia.
(np: Dzieje 15:14-17; Izaj 55:5;Amosa 9:11,12)
#36
Wpadła mi do głowy taka myśl. Może Eliahu myśli w taki sposób o imieniu Boga, bo sprowadza relację Bóg - człowiek do relacji ojciec - syn. Zazwyczaj nie mówimy do swojego ojca na ty. Ale Tora chyba nigdzie nie zakazywała używania imienia Bożego? Poza tym Bóg chyba nie podawałby swojego imienia gdyby nie chciał, aby ludzie go wymawiali.
#37
(2018-06-02, 08:18 AM)Daniel napisał(a): Gerald
Szastać nie.
Używać (też wymawiać) - tak.
Ok. A co myślisz o argumentach tego pana?
http://piotrandryszczak.pl/jan_lew_kwest...encie.html

Prawda to czy wymysły?
Cytat:Dla mnie najbardziej sensownym odniesieniem jest Jezus, o którym Biblia mówi, że cytował fragmenty zawierające imię Boże.
Niestety najczęściej zachowały się dopiero późniejsze kopie pism greckich więc pozostaje to u mnie - jak trafnie zauważył Mateusz - kwestią wiary. Uważam/wierzę/rozumiem to tak, że jak cytował, to i wymawiał
.

Czyli co z tego wynika, że nie mamy wcześniejszych manuskryptów? Uważasz, że imię Boże gdzieś zniknęło po drodze? Bo przecież w manuskryptach NT, które znamy, imienia bożego nie ma.
Co o tym myślisz?
Cytat:Wyjątkowo? Na pewno wyjątkowo zdziwiony, że używanie wzniosłego imienia Bożego jest dla wielu ludzi - szczególnie tych dla których wzorem Jezusa głwnym zadaniem powinno być uświęcanie imienia Bożego - jakieś wstydliwe i nienaturalne
.
Czym jest dla Ciebie "uświęcanie" imienia?

Cytat:Zresztą trudno się dziwić skoro z większości przekładów imię Boże zostało usunięte
Jak wyżej. Na jakiej podstawie tak uważasz? Tylko imię Boże zostało usunięte? A może nie tylko?
Uważasz Biblię za pismo natchnione czy modyfikowane/fałszowane? Czy jedno nie ma nic wspólnego z drugim?
Jak myślisz?
Cytat:Maciek, lepiej się czuję, że nie muszę do Ciebie używać jakichś ogólnikowych tytułów. Znika bariera. Odbieram bardziej jako kumpla, który ma osobowość, emocje, upodobania, pewnych rzeczy nie cierpi itp.
Nick z jakiego się przedstawiłeś też sporo o Tobie mówi.
Na pewno tak jest lepiej się do siebie zwracać niż poprzez jakieś ogólnikowe wyrażenia
.
Jezus uczył i podkreślał relacje Bóg-człowiek Ojciec-syn/córka, a nie kolega- kolega więc argument bezzasadny, raczej.
Ja do ojca nie mówię Romek tylko tato, a i tak mam silne więzi, przez to "tato" pewnie jeszcze silniejsze bo wiem dzięki komu jestem na świecie, wiem kto mnie jakby stworzył, żeby nie powiedzieć zmajstrował.
 Jak byłem kurduplem nie znałem imienia mojego taty. Czy to zaburzało moje z nim relacje?
Czy coś zmienia fakt w Twoich relacjach z Twoim tatą, że znasz/nie znasz jego imię?

Co Ci mówi o Bogu JHWH?
Co wyczytujesz z tych  4 spółgłosek, jakie wnioski wyciągasz, czy dzięki tym 4 spółgłoskom  lepiej poznajesz właściciela tego imienia? Jak?
Cytat:Jak chcesz uświęcać imię Boże
To jeszcze raz zapytam co to według Ciebie znaczy bo dobrze byłoby uściślić pojęcia, abyśmy się rozumieli.
#38
@Gerald, przepraszam jak długo nie odpisuje. Czasu mało ostatnio. Gdybym coś przeoczył to daj znać.
Uświęcać imię Boże można słowem, wysławianie, oczyszczenie z zarzutów itp.
„W tym dniu bezsprzecznie powiecie: ‛Składajcie dzięki Jehowie! Wzywajcie Jego imienia. Obwieszczajcie wśród ludów Jego poczynania. Mówcie, że Jego imię jest nader wzniosłe. Grajcie Jehowie melodie, gdyż postąpił w sposób niedościgły. Jest to obwieszczane po całej ziemi’” (Izajasza 12:4, 5).
Czynem:
„Zachowujcie moje przykazania i je wykonujcie. Ja jestem Jehowa. I nie bezcześćcie mego świętego imienia, i uświęcajcie mnie pośród synów Izraela. Ja jestem Jehowa, który was uświęca” (Kapłańska 22:31, 32).
„Trwajcie w swym szlachetnym postępowaniu wśród narodów, żeby w tym, co mówią przeciw wam niczym złoczyńcom, mogły dzięki waszym szlachetnym uczynkom, których są naocznymi świadkami, wychwalać Boga w jego dniu przeglądu.” 1Pt 2:12
Wiąże się bardzo mocno ze znajomością imienia Boga. Tego jak się nazywa, jaki jest, czego wymaga a czego nienawidzi.

W moich relacjach z tatą znajomość imienia ma znaczenie bardziej do tego jak opowiadam o nim innym. W sytuacji gdyby jacyś obcy ludzie oskarżaliby go o coś, albo mylili z kimś innym to przy wyjaśnianiu sytuacji znajomość i używanie imienia byłoby bardzo pomocne. Jeśli nie niezbędne.
Na więzi nie ma to aż takiego dużego wpływu. Racja.
Znajomość imienia ojca może też świadczyć o tym, że nie jestem już kurduplem Smile
Ale odpowiedz sobie szczerze na pytanie: dlaczego w świecie nieużywającym imienia Bożego tak dużo ludzi wybiera modlenie się do kogoś kogo znają z imienia? Czy nie ze względu na więź wynikającą ze znania i używania imienia?
Jakiś wpływ raczej ma. Tym bardziej, że Biblia w temacie modlitw wypowiada się jednoznacznie. Mają być kierowane do Boga (Jehowy/Ojca)

Co do Biblii to uważam, że wszystko jest pod kontrolą. Bóg Jehowa dobrze wie co robi i do czego dopuszcza. Natchnął pisarzy/sekretarzy do spisania akurat tego co jest nam niezbędne by Go poznać, uwierzyć, określić się i odpowiednio działać.
Poznawanie i zrozumienie tego wymaga wysiłku, ale dzięki temu, szczere osoby, które od dzieciństwa uczono niebiblijnych obrażających Boga dogmatów mają czas na pokazanie swojej wiary i pokory. Dopóki Bóg nie uzna, że czasu było dość.

Jeremisza 23:27 - To że imię Boże będzie zapomniane i nieużywane zostało zapowiedziane.
Czy nie widać kto uświęca imię Boże i skupia się na sprawach Królestwa?
Na razie robią to ludzie, przyjdzie czas gdy zadziała sam Bóg.
„I się wywyższę, i uświęcę, i dam się poznać na oczach wielu narodów; i będą musieli poznać, że ja jestem Jehowa”
Ezech 38:23

Z tego co wiem to w przekładzie Nowego Świata przywrócono imię Boże (w formie: „Jehowa”) w miejscach, gdzie występowało w znalezionych oryginałach. Występuje też w NT w cytatach z pism hebrajskich i w miejscach gdzie dzięki użyciu imienia Bożego tekst jest bardziej zrozumiały.
Więcej informacji na ten temat można znaleźć np tu:
https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/200...dzie&p=par
#39
@Daniel
Cytat:I nie bezcześćcie mego świętego imienia, i uświęcajcie mnie pośród synów Izraela.
Pogrubiłem dwa słowa - wyjaśniam dlaczego.

Języki mocno się od siebie różnią. Po polsku wszyscy wiemy co znaczy "bezcześcić" - pozbawiać należnej czci. Z tym co to znaczy "uświęcić" to już nie takie proste. Wielu powie, że "święty" oznacza 'doskonały moralnie', ale wtedy jak można mówić np. o 'Ziemi Świętej' lub 'Piśmie Świętym'? Przecież te rzeczy nie mogą grzeszyć lub być niemoralne.
Anglicy mają dwa słowa 'holly', 'sacred' i oba tłumaczy się na "święty". Po polsku z kolei mamy jeszcze rzadko używane słowo 'sakralny'.
Ale w Polsce uczono nasz też łaciny i wiemy co to "sacrum" i "profanum" - są to przeciwieństwa, tylko coś co jest 'sakralne' można 'sprofanować' i nie ma to nic wspólnego z 'doskonałością moralną' kojarzoną ze słowem "święty" albo z np. rozmaitymi Świętymi Kościoła.
Nie mam pojęcia jaka jest etymologia słów 'sacrum' i 'profanum' (jak ktoś wie to niech zapoda) ale wiem jaka jest etymologia ich hebrajskich najbliższych odpowiedników.
W hebrajskim też mamy coś jak 'sacrum' i 'profanum' tylko używamy słów "kodosz" i "chol" - oznaczają to generalnie to samo. W tym przypadku jednak znam etymologię a właściwie nie tyle etymologię co dosłowne znaczenie tych słów.
Oznaczają one dosłownie: 
-"kadosz" - 'odłączony','oddzielony', 'nie będący częścią' a więc ''sakralny'',
-"chol" - 'zwykły', 'powszechny', 'powszedni'.

I tak np. ktoś kto bezcześci szabat nazywany jest "me-chol'el szabbos" czyli dosłownie "ten kto czyni szabat zwykłym/powszednim"
Najlepszy i najgorszy z możliwych uczynków nazywają się odpowiednio "kidusz Haszem" i "chilul Haszem", czyli dosłownie ''odłączenie/uświęcenie tego imienia'' oraz "profanacja/uczynienie powszechnym tego imienia" i oznaczają każdy czyn robiony w imię Boga lub reprezentując Boga. Przykład: Żyd ubrany tak, że każdy widzi, że jest Żydem kradnie - popełnia nie tylko kradzież ale też 'chilul haszem' bo ludzie powiedzą "co to za bóg którego czczą złodzieje", albo odwrotnie: taki Żyd komuś pomaga to ludzie mówią: "wyznawcy tego Boga są dobrzy, więc ich Bóg pewnie też".

I teraz najważniejsze - w "NT" jest słynna modlitwa "Ojcze Nasz", co ciekawe jest jakby koszerna, podobna do naszych modlitw. "Ojcze nasz który jesteś w niebie" to element wielu modlitw, mamy nawet taką piosenkę, ale zaraz po tych słowach padają "święć się imię twoje".
Wiem to po grecku, ale wygląda jakby oryginał był hebrajski, przez to właśnie podobieństwo do hebrajskich modlitw. 

Pytanie: co to znaczy "święć się imię twoje", zakładając, że "święty" oznacza to samo co u Izajasza, czyli 'odłączony' a 'powszedni' tłumaczy się na 'bezcześci'.
#40
(2018-06-08, 04:22 PM)Daniel napisał(a): @Gerald, przepraszam jak długo nie odpisuje. Czasu mało ostatnio. Gdybym coś przeoczył to daj znać.
Spokojnie
Jestem cierpliwy
Cytat:Uświęcać imię Boże można słowem, wysławianie, oczyszczenie z zarzutów itp.
Jesteś Żydem, że oczyszczasz się z zarzutów? I co to znaczy tak w ogóle?
Cytat:W moich relacjach z tatą znajomość imienia ma znaczenie bardziej do tego jak opowiadam o nim innym. W sytuacji gdyby jacyś obcy ludzie oskarżaliby go o coś, albo mylili z kimś innym to przy wyjaśnianiu sytuacji znajomość i używanie imienia byłoby bardzo pomocne. Jeśli nie niezbędne
.
Jest zbędne i dobrze o tym wiesz. Mówisz: mój tata i wszyscy wiedzą o kogo chodzi... Nie chodzi o Wieśka tylko o Romka

Cytat:Ale odpowiedz sobie szczerze na pytanie: dlaczego w świecie nieużywającym imienia Bożego tak dużo ludzi wybiera modlenie się do kogoś kogo znają z imienia? Czy nie ze względu na więź wynikającą ze znania i używania imienia?
Jakiś wpływ raczej ma. Tym bardziej, że Biblia w temacie modlitw wypowiada się jednoznacznie. Mają być kierowane do Boga (Jehowy/Ojca)
Odpowiedziałem sobie na to pytanie. Szczerze.
Nie ma to żadnego wpływu i dobrze o tym wiesz.
Cytat:Co do Biblii to uważam, że wszystko jest pod kontrolą. Bóg Jehowa dobrze wie co robi i do czego dopuszcza.
Jest fałszowana czy nie? Odpowiedz szczerze. Pod kontrolą, nieważne. jak uważasz słowo Boże jest fałszowane czy nie?
Prosiłem o proste odpowiedzi. Zawoalowane mnie mierżą. Sorki.
Cytat:Z tego co wiem to w przekładzie Nowego Świata przywrócono imię Boże (w formie: „Jehowa”) w miejscach, gdzie występowało w znalezionych oryginałach. Występuje też w NT w cytatach z pism hebrajskich i w miejscach gdzie dzięki użyciu imienia Bożego tekst jest bardziej zrozumiały.
Czyli jak rozumiem facet, którego cytowałem kłamie?
P.S, Daniel, ja oczekuję prostych odpowiedzi.
Zadałem proste pytania. Odpowiedz prosto. Ad jeden itd....
Dziękuję


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości