@Gerald, przepraszam jak długo nie odpisuje. Czasu mało ostatnio. Gdybym coś przeoczył to daj znać.
Uświęcać imię Boże można słowem, wysławianie, oczyszczenie z zarzutów itp.
„W tym dniu bezsprzecznie powiecie: ‛Składajcie dzięki Jehowie! Wzywajcie Jego imienia. Obwieszczajcie wśród ludów Jego poczynania. Mówcie, że Jego imię jest nader wzniosłe. Grajcie Jehowie melodie, gdyż postąpił w sposób niedościgły. Jest to obwieszczane po całej ziemi’” (Izajasza 12:4, 5).
Czynem:
„Zachowujcie moje przykazania i je wykonujcie. Ja jestem Jehowa. I nie bezcześćcie mego świętego imienia, i uświęcajcie mnie pośród synów Izraela. Ja jestem Jehowa, który was uświęca” (Kapłańska 22:31, 32).
„Trwajcie w swym szlachetnym postępowaniu wśród narodów, żeby w tym, co mówią przeciw wam niczym złoczyńcom, mogły dzięki waszym szlachetnym uczynkom, których są naocznymi świadkami, wychwalać Boga w jego dniu przeglądu.” 1Pt 2:12
Wiąże się bardzo mocno ze znajomością imienia Boga. Tego jak się nazywa, jaki jest, czego wymaga a czego nienawidzi.
W moich relacjach z tatą znajomość imienia ma znaczenie bardziej do tego jak opowiadam o nim innym. W sytuacji gdyby jacyś obcy ludzie oskarżaliby go o coś, albo mylili z kimś innym to przy wyjaśnianiu sytuacji znajomość i używanie imienia byłoby bardzo pomocne. Jeśli nie niezbędne.
Na więzi nie ma to aż takiego dużego wpływu. Racja.
Znajomość imienia ojca może też świadczyć o tym, że nie jestem już kurduplem
Ale odpowiedz sobie szczerze na pytanie: dlaczego w świecie nieużywającym imienia Bożego tak dużo ludzi wybiera modlenie się do kogoś kogo znają z imienia? Czy nie ze względu na więź wynikającą ze znania i używania imienia?
Jakiś wpływ raczej ma. Tym bardziej, że Biblia w temacie modlitw wypowiada się jednoznacznie. Mają być kierowane do Boga (Jehowy/Ojca)
Co do Biblii to uważam, że wszystko jest pod kontrolą. Bóg Jehowa dobrze wie co robi i do czego dopuszcza. Natchnął pisarzy/sekretarzy do spisania akurat tego co jest nam niezbędne by Go poznać, uwierzyć, określić się i odpowiednio działać.
Poznawanie i zrozumienie tego wymaga wysiłku, ale dzięki temu, szczere osoby, które od dzieciństwa uczono niebiblijnych obrażających Boga dogmatów mają czas na pokazanie swojej wiary i pokory. Dopóki Bóg nie uzna, że czasu było dość.
Jeremisza 23:27 - To że imię Boże będzie zapomniane i nieużywane zostało zapowiedziane.
Czy nie widać kto uświęca imię Boże i skupia się na sprawach Królestwa?
Na razie robią to ludzie, przyjdzie czas gdy zadziała sam Bóg.
„I się wywyższę, i uświęcę, i dam się poznać na oczach wielu narodów; i będą musieli poznać, że ja jestem Jehowa”
Ezech 38:23
Z tego co wiem to w przekładzie Nowego Świata przywrócono imię Boże (w formie: „Jehowa”) w miejscach, gdzie występowało w znalezionych oryginałach. Występuje też w NT w cytatach z pism hebrajskich i w miejscach gdzie dzięki użyciu imienia Bożego tekst jest bardziej zrozumiały.
Więcej informacji na ten temat można znaleźć np tu:
https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/200...dzie&p=par
Uświęcać imię Boże można słowem, wysławianie, oczyszczenie z zarzutów itp.
„W tym dniu bezsprzecznie powiecie: ‛Składajcie dzięki Jehowie! Wzywajcie Jego imienia. Obwieszczajcie wśród ludów Jego poczynania. Mówcie, że Jego imię jest nader wzniosłe. Grajcie Jehowie melodie, gdyż postąpił w sposób niedościgły. Jest to obwieszczane po całej ziemi’” (Izajasza 12:4, 5).
Czynem:
„Zachowujcie moje przykazania i je wykonujcie. Ja jestem Jehowa. I nie bezcześćcie mego świętego imienia, i uświęcajcie mnie pośród synów Izraela. Ja jestem Jehowa, który was uświęca” (Kapłańska 22:31, 32).
„Trwajcie w swym szlachetnym postępowaniu wśród narodów, żeby w tym, co mówią przeciw wam niczym złoczyńcom, mogły dzięki waszym szlachetnym uczynkom, których są naocznymi świadkami, wychwalać Boga w jego dniu przeglądu.” 1Pt 2:12
Wiąże się bardzo mocno ze znajomością imienia Boga. Tego jak się nazywa, jaki jest, czego wymaga a czego nienawidzi.
W moich relacjach z tatą znajomość imienia ma znaczenie bardziej do tego jak opowiadam o nim innym. W sytuacji gdyby jacyś obcy ludzie oskarżaliby go o coś, albo mylili z kimś innym to przy wyjaśnianiu sytuacji znajomość i używanie imienia byłoby bardzo pomocne. Jeśli nie niezbędne.
Na więzi nie ma to aż takiego dużego wpływu. Racja.
Znajomość imienia ojca może też świadczyć o tym, że nie jestem już kurduplem
Ale odpowiedz sobie szczerze na pytanie: dlaczego w świecie nieużywającym imienia Bożego tak dużo ludzi wybiera modlenie się do kogoś kogo znają z imienia? Czy nie ze względu na więź wynikającą ze znania i używania imienia?
Jakiś wpływ raczej ma. Tym bardziej, że Biblia w temacie modlitw wypowiada się jednoznacznie. Mają być kierowane do Boga (Jehowy/Ojca)
Co do Biblii to uważam, że wszystko jest pod kontrolą. Bóg Jehowa dobrze wie co robi i do czego dopuszcza. Natchnął pisarzy/sekretarzy do spisania akurat tego co jest nam niezbędne by Go poznać, uwierzyć, określić się i odpowiednio działać.
Poznawanie i zrozumienie tego wymaga wysiłku, ale dzięki temu, szczere osoby, które od dzieciństwa uczono niebiblijnych obrażających Boga dogmatów mają czas na pokazanie swojej wiary i pokory. Dopóki Bóg nie uzna, że czasu było dość.
Jeremisza 23:27 - To że imię Boże będzie zapomniane i nieużywane zostało zapowiedziane.
Czy nie widać kto uświęca imię Boże i skupia się na sprawach Królestwa?
Na razie robią to ludzie, przyjdzie czas gdy zadziała sam Bóg.
„I się wywyższę, i uświęcę, i dam się poznać na oczach wielu narodów; i będą musieli poznać, że ja jestem Jehowa”
Ezech 38:23
Z tego co wiem to w przekładzie Nowego Świata przywrócono imię Boże (w formie: „Jehowa”) w miejscach, gdzie występowało w znalezionych oryginałach. Występuje też w NT w cytatach z pism hebrajskich i w miejscach gdzie dzięki użyciu imienia Bożego tekst jest bardziej zrozumiały.
Więcej informacji na ten temat można znaleźć np tu:
https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/200...dzie&p=par