2018-06-27, 09:11 AM
Każdy ma prawo się czuć i na podstawie tego co czuje podejmować decyzje.
Mimo to obrażenie się na kogoś po jakiejś błędnej wypowiedzi przy całej masie innych prawdziwych racjonalne jednak nie jest. Tym bardziej, jeśli była ona jeszcze przed czasem jakiego dotyczyła wyjaśniona, sprostowana itp.
Gdybyśmy puszczali na siebie o takie coś focha to w końcu nikt by ze sobą nie rozmawiał.
Uważam, że racjonalne nie jest też wyrabianie sobie opinii na czyjś temat na podstawie „newsów” sprzed prawie pięćdziesięciu lat.
Jezus jechał do Jeruzalem z uczniami, którzy do ostatniej chwili mieli nadzieję, oczekiwania, że będzie się wiązało to z jakimś przejęciem władzy. Zdawał sobie z tego sprawę. Widać uznał że gorsza jest od tego ospałość dlatego bardziej to im tłumaczył. Wielokrotnie przypominał o tym, że mieli czuwać. (Łuk 21:34-36)
Oni też nie zatrzymali się w miejscu. Wyciągali wnioski i działali.
Jeśli teraz grupa, która działa podobnie jak zbór w I wieku, w sytuacji gdy większość na około śpi i do spania jeszcze namawia to dla mnie takie ostrzeżenia nie są wadą, lecz raczej cechą pozytywną.
Nie umniejsza tego jakieś za daleko idące ostrzeżenie sprzed pół wieku.
Ale oczywiście masz prawo czuć inaczej.
Nie mam ochoty na ten temat pisać więcej.
Powiem szczerze, że dla mnie w kontekście tematu wątku rozmowa o tym co nieopacznie zacząłem a Ty podchwyciłeś brzmi żałośnie nieważnie.
Mimo to obrażenie się na kogoś po jakiejś błędnej wypowiedzi przy całej masie innych prawdziwych racjonalne jednak nie jest. Tym bardziej, jeśli była ona jeszcze przed czasem jakiego dotyczyła wyjaśniona, sprostowana itp.
Gdybyśmy puszczali na siebie o takie coś focha to w końcu nikt by ze sobą nie rozmawiał.
Uważam, że racjonalne nie jest też wyrabianie sobie opinii na czyjś temat na podstawie „newsów” sprzed prawie pięćdziesięciu lat.
Jezus jechał do Jeruzalem z uczniami, którzy do ostatniej chwili mieli nadzieję, oczekiwania, że będzie się wiązało to z jakimś przejęciem władzy. Zdawał sobie z tego sprawę. Widać uznał że gorsza jest od tego ospałość dlatego bardziej to im tłumaczył. Wielokrotnie przypominał o tym, że mieli czuwać. (Łuk 21:34-36)
Oni też nie zatrzymali się w miejscu. Wyciągali wnioski i działali.
Jeśli teraz grupa, która działa podobnie jak zbór w I wieku, w sytuacji gdy większość na około śpi i do spania jeszcze namawia to dla mnie takie ostrzeżenia nie są wadą, lecz raczej cechą pozytywną.
Nie umniejsza tego jakieś za daleko idące ostrzeżenie sprzed pół wieku.
Ale oczywiście masz prawo czuć inaczej.
Nie mam ochoty na ten temat pisać więcej.
Powiem szczerze, że dla mnie w kontekście tematu wątku rozmowa o tym co nieopacznie zacząłem a Ty podchwyciłeś brzmi żałośnie nieważnie.