2016-05-16, 09:08 PM
Konq napisał(a):Zresztą moje pytania o źródła prześladowania Chrześcijan jakoś pozostają bez echa
Nie odpowiedziałem, bo nie wiem, czy są takie źródła. W ogóle informacje o tej epoce historycznej są dość skąpe. W zasadzie jeśli nie pisał o tym Flawiusz, to źródeł pozachrześcijańskich pewnie nie ma. Z tego co mi wiadomo, to nie licząc Nowego Testamentu, Flawiusz jest w ogóle jedynym pisarzem z Judei I w., którego dzieła się zachowały. W obliczu tak skąpego materiału źródłowego ewentualny brak wzmianek o prześladowaniach jakiejś mikroskopijnej sekty (i to być może jednej z wielu podobnych) nie jest zaskoczeniem.
Konq napisał(a):Zresztą o fałszowaniu własnych ksiąg przez Chrześcijan mówi już Celsus.
Nie potrzeba Celsusa, takie informacje są też w źródłach chrześcijańskich (2 Tes 2:2 - Paweł lub autor podający się za Pawła pisze o fałszerstwie listu). To jest bardzo dobrze znana i nieźle przebadana dziedzina. Ale list do Galatów jest autentyczny, a wskazany fragment nie jest interpolacją.
Co do reszty Twojego postu: pojechałeś w spekulację, ale nie odniosłeś się do sedna: Paweł twierdzi, że pokłócił się z najbliższym uczniem Jezusa oraz kolegami jego brata. Po co miałby tak twierdzić, jeśli tak nie było? I czemu Paweł pisze o tych ludziach, jakby byli powszechnie znani i szanowani?
Godzina oglądania filmiku to trochę dużo, może następnym razem znajdę chwilę i odniosę się dokładnie. Z początku zauważyłem, że skupia krytykę na cudownych fragmentach z Ewangelii - ale to tak jakby mówić, że cuda we wspomnianej legendzie o św. Kindze unieważniają jej istnienie. Dyskusja nie jest na temat wiarygodności późniejszych opowieści o Jezusie, tylko na temat samego istnienia postaci stojącej u początku tych historii.
piotrz napisał(a):Myślę, że ważnym elementem potwierdzającym autentyczność Jezusa i opisu z Ewangelii jest wiarygodność jaką przypisuję się Łukaszowi w opisach zawartych w Dziejach Apostolskich.
Jeśli chcemy zachować zdrowy naukowy sceptycyzm, to akurat to nie ma żadnego znaczenia dla istnienia Jezusa. Zdolny fałszerz postarałby się oddać z dokładnością realia epoki. Prawdziwość i dokładność opisów "w tle" nie ma znaczenia dla prawdziwości głównych wydarzeń. Tak samo np. ja mógłbym przygotować całkowicie fikcyjne opowiadanie, w którym maksymalnie dokładnie pod względem historycznym oddam realia Krakowa XXI w. Nawet rozkład tramwajów się będzie zgadzać.
Z samą dokładnością Dziejów nie polemizuję. Miałbym kilka uwag, ale nie o tym jest temat :-)