@pitupitu
To samo można powiedzieć o Arystotelesie. Jego poglądy znamy także tylko z cytatów w dziełach innych i nie ma żadnych dowodów, że on w ogóle istniał. Nie w tym jednak sedno.
Udowodnienie, że ktoś istniał, a udowodnienie jego historycznego znaczenia to dwie różne sprawy. W przypadku Aleksandra Wielkiego i Arystotelesa, przekazy o nich nie wchodzą w konflikt z innym historycznymi wydarzeniami, a wszystkie "boskie" wątki o Aleksandrze historycy traktują jako legendę. Teoretycznie tak samo powinno się zrobić więc z Jezusem.
P.S. Użycie postaci Aleksandra Wielkiego przez autora wykładu ma metaforyczne znaczenie. Autor pokazuje tutaj, że tak naprawdę rozprzestrzenianie się chrześcijaństwa, czego zasługę przypisuje się Jezusowi, jest rozprzestrzenianiem się kultury greckiej, co tak naprawdę zapoczątkował Aleksander.
Możesz to rozwinąć? To znaczy czy to Szczepan był przyczyną prześladowań, czy Jezus? Bo Jeśli ten drugi, to jakie doktrynalne "dokonania" Jezusa, postawiły go na piedestale prześladowań? Flawiusz pisze przecież o wielu Mesjaszach w swoim czasie. Żaden z nich nie był tępiony, pomimo że wprowadzali wiele nowych interpretacji Pisma. Aż tu nagle wybuchają konflikty z powodu Jezusa, który był bliższy doktrynalnie Faryzeuszom niż ci drudzy Saduceuszom. Mimo to obie grupy z jakiegoś powodu pomimo często śmiertelnej nienawiści wobec siebie łączą siły, aby zniszczyć jakiegoś kaznodzieję z Nazaretu.
Inna sprawa to "łukaszowa dokładność". Powiem krótko - Sienkiewicz też był bardzo dokładny historycznie, nie był jednak historykiem.
To samo można powiedzieć o Arystotelesie. Jego poglądy znamy także tylko z cytatów w dziełach innych i nie ma żadnych dowodów, że on w ogóle istniał. Nie w tym jednak sedno.
Udowodnienie, że ktoś istniał, a udowodnienie jego historycznego znaczenia to dwie różne sprawy. W przypadku Aleksandra Wielkiego i Arystotelesa, przekazy o nich nie wchodzą w konflikt z innym historycznymi wydarzeniami, a wszystkie "boskie" wątki o Aleksandrze historycy traktują jako legendę. Teoretycznie tak samo powinno się zrobić więc z Jezusem.
P.S. Użycie postaci Aleksandra Wielkiego przez autora wykładu ma metaforyczne znaczenie. Autor pokazuje tutaj, że tak naprawdę rozprzestrzenianie się chrześcijaństwa, czego zasługę przypisuje się Jezusowi, jest rozprzestrzenianiem się kultury greckiej, co tak naprawdę zapoczątkował Aleksander.
(2016-05-18, 02:17 PM)piotrz napisał(a): "zostali rozproszeni na skutek prześladowania, jakie wybuchło z powodu Szczepana, dotarli aż do Fenicji, na Cypr i do Antiochii, nikomu nie głosząc słowa, tylko samym Żydom"
Możesz to rozwinąć? To znaczy czy to Szczepan był przyczyną prześladowań, czy Jezus? Bo Jeśli ten drugi, to jakie doktrynalne "dokonania" Jezusa, postawiły go na piedestale prześladowań? Flawiusz pisze przecież o wielu Mesjaszach w swoim czasie. Żaden z nich nie był tępiony, pomimo że wprowadzali wiele nowych interpretacji Pisma. Aż tu nagle wybuchają konflikty z powodu Jezusa, który był bliższy doktrynalnie Faryzeuszom niż ci drudzy Saduceuszom. Mimo to obie grupy z jakiegoś powodu pomimo często śmiertelnej nienawiści wobec siebie łączą siły, aby zniszczyć jakiegoś kaznodzieję z Nazaretu.
Inna sprawa to "łukaszowa dokładność". Powiem krótko - Sienkiewicz też był bardzo dokładny historycznie, nie był jednak historykiem.