2016-06-14, 08:48 PM
(2016-06-14, 04:53 PM)Konq napisał(a):(2016-06-12, 11:24 PM)mateusz napisał(a): 3. Wymyślenie martwego mesjasza nie dawało młodej religii żadnej przewagi: judaizm nie tego oczekiwał (mesjasz miał literalnie uwolnić Izrael spod okupacji i wprowadzić królestwo), a wśród pogan ukrzyżowanie oznaczało haniebną śmierć za przestępstwo. Taka konspiracja byłaby kompletnie bez sensu.
Totalna bzdura. Po pierwsze właśnie takie trendy były wtedy na czasie. W kulturze greckiej właśnie w tym okresie najlepiej rozwijały się religie oparte na martwym Mesjaszu, który zmartwychwstał. Mogę tu choćby wspomnieć Mitrę, czy Horusa, których kult został odnowiony w Grecji i Rzymie właśnie w tym okresie. Żydowski Mesjasz nie był wcale odosobniony, on musiał walczyć o swoją popularność ciekawszą opowieścią!
Skoro już mówimy o "totalnych bzdurach" - to możemy przy okazji przejrzeć twoje przykłady...
Mitra - o grecko-rzymskim mitraizmie wiadomo właściwie tylko tyle, że ich mitologia obejmowała człowieka zabijającego byka (tauroktonos), członkowie byli objęci ścisłą tajemnicą oraz nie zostawili po sobie żadnych źródeł pisanych. Skąd więc znasz ich poglądy na temat mesjasza - nie mam zielonego pojęcia.
Horus nie umiera w mitologii. Istnieje jedno egipskie źródło - stela Metternicha - mówiące o tym, jak został ugryziony przez skorpiona, a następnie uzdrowiony przez boga magii i wiedzy tajemnej, Thotha. Na początku XX wieku powstały błędne tłumaczenia, wg których Horus umarł i został wskrzeszony. Tłumaczenia poprawiono, ale wśród zwolenników teorii spiskowych mit dalej żyje.
I właśnie, z całym szacunkiem, to jest dla mnie główny problem z twoimi argumentami. Łatwo zarzucasz innym pisanie bzdur, ale sam nie weryfikujesz swoich tez w ogóle.