2016-06-15, 09:06 PM
Konq napisał(a):Piszesz, że "nie pozostawili po sobie żadnych źródeł pisanych" - skąd wiesz?
David Ulansey - "The Origins of the Mithraic Mysteries". Wyznawcy kultów misteryjnych ujawniali swoje wierzenia tylko osobom po rytuale inicjacji i, o ile obecnie wiadomo, nigdy ich nie spisali. Wszystko co o nich wiemy, jest mocno niepewne i często pochodzi z dużo późniejszych źródeł chrześcijańskich (jak wspomniany przez ciebie Tertulian). Naukowcy w zasadzie skupiają się na próbach interpretacji scen z ikonografii mitraistycznej (głównie ten nieszczęsny tauroktonos). Podejrzewa się, że miały one ukryte znaczenie, zrozumiałe jedynie dla wtajemniczonych. Wszystko odbywało się w wielkiej tajemnicy.
Stąd zresztą pochodzi nazwa "kult misteryjny" - "mystai" to po grecku "wtajemniczeni".
Cytat:Być może to było właśnie podstawą judeo-chrześcijaństwa, kiedy miliony Żydów było mordowanych na krzyżach, jak przestępcy, za udział w wojnie z Rzymem, opowieści o Mesjaszu, który umarł tak samo i zmartwychwstał, są wielką nadzieją.
W latach 30-60, kiedy rodziło się chrześcijaństwo i skąd mamy pierwsze wzmianki o ukrzyżowaniu, nie było jeszcze żadnej wojny z Rzymem. Ta wojna wybuchła w 66 roku. Poza tym chrześcijańska interpretacja (cierpiący mesjasz) jest mocno nowatorska i nieznana we wcześniejszym judaizmie, a samo judeo-chrześcijaństwo nigdy nie odwoływało się do nacjonalizmu żydowskiego (wprost przeciwnie, królestwo miało być nie z tego świata).
Tak więc w mojej opinii dalej nie znalazłeś precedensu dla ukrzyżowanego mesjasza.