W ten sposób powstaje kolejna "ewangelia"
Ludziom do głowy nie przychodzi takie obchodzenie się z t.zw. dokumentami świeckimi. A historia jest jedna
Opierając sie na danych z ewangelii:
1. A może Józef sprawdził, ale nikt mu nie chciał wierzyć?
Każdy mógł pójść i zobaczyć. Grób Józefa był w zasięgu.
2. Może ciało już było na tyle rozłożone, że się nie dało poznać kto tam leży?
Dni upłynęło niewiele, to nie stanowiło problemu. Kłopot polegał na tym, że ciała nie było.
3. Może Józefa już nie było wtedy w Jerozolimie?
Był uczniem Jezusa, więc nawet gdyby wieść dotarła do niego później - po dłuższym czasie przybyłby, sprawdził swój grób i jeśli ciało by w nim było, opowieść o zmartwychwstaniu pękłaby w jednej sekundzie, jak bańka mydlana.
4. Może faktycznie był i sprawdził, ale ciało faktycznie ktoś ukradł/przeniósł?
Pilnowała rzymska straż.
Kto mógły tego dokonać?
I w jakim celu?
5. Może Józef w pośpiechu kupił ten grób i sam nie wiedział dokładnie który to?
Był to nowy grób, który Józef kazał wykuć w skale. Trochę to musiało trwać.
6. A może grób był zbiorowy?
Nikt w nim jeszcze nie był pochowany.
7. Może Józefa też wymyślono później?
Datowanie krytyczne ewangelii wskazuje na ogromne prawdopodobieństwo istnienia w nich faktów, w tym osób (świadkowie jeszcze żyli i mogli zaprzeczyć, jeśli coś byłoby kłamstwem). Problem z ewangeliami nie polega na ich wiarygodności jako źródeł, problem polega na nieuznaniu ich przez współczesnych za źródła.
Ludziom do głowy nie przychodzi takie obchodzenie się z t.zw. dokumentami świeckimi. A historia jest jedna
Opierając sie na danych z ewangelii:
1. A może Józef sprawdził, ale nikt mu nie chciał wierzyć?
Każdy mógł pójść i zobaczyć. Grób Józefa był w zasięgu.
2. Może ciało już było na tyle rozłożone, że się nie dało poznać kto tam leży?
Dni upłynęło niewiele, to nie stanowiło problemu. Kłopot polegał na tym, że ciała nie było.
3. Może Józefa już nie było wtedy w Jerozolimie?
Był uczniem Jezusa, więc nawet gdyby wieść dotarła do niego później - po dłuższym czasie przybyłby, sprawdził swój grób i jeśli ciało by w nim było, opowieść o zmartwychwstaniu pękłaby w jednej sekundzie, jak bańka mydlana.
4. Może faktycznie był i sprawdził, ale ciało faktycznie ktoś ukradł/przeniósł?
Pilnowała rzymska straż.
Kto mógły tego dokonać?
I w jakim celu?
5. Może Józef w pośpiechu kupił ten grób i sam nie wiedział dokładnie który to?
Był to nowy grób, który Józef kazał wykuć w skale. Trochę to musiało trwać.
6. A może grób był zbiorowy?
Nikt w nim jeszcze nie był pochowany.
7. Może Józefa też wymyślono później?
Datowanie krytyczne ewangelii wskazuje na ogromne prawdopodobieństwo istnienia w nich faktów, w tym osób (świadkowie jeszcze żyli i mogli zaprzeczyć, jeśli coś byłoby kłamstwem). Problem z ewangeliami nie polega na ich wiarygodności jako źródeł, problem polega na nieuznaniu ich przez współczesnych za źródła.