@mateusz
Rzymianie zabrali ciało, bo nie chcieli, żeby wokół grobu wybuchł kult.
Ale czym się czuli zagrożeni? Dalej napisałeś:
Ponieważ chrześcijan jest może kilkudziesięciu, to władze początkowo bagatelizują problem.
Maleńka grupka, jedna z wielu sekt w tym czasie, bez żadnych vipów w składzie. Co było powodem, że akurat oni przyszli Rzymianom na myśl, jako zarodek kultu zagrażającego Rzymowi?
Rzymianie poszli na kilka ugód odnośnie zajęcia się Jezusem jako oskarżonym, zapięczętowaniem grobu i ustawieniem straży, ale to dlatego, że w grę wchodzili dostojnicy żydowscy. W Jezusie i garstce jego wyznawców zagrożenia nie widzieli. Owszem, chcieli utrzymać spokój w Palestynie, chcieli, aby w tej prowincji było cicho - czy więc zabranie ciała nie byłoby raczej dolaniem oliwy do ognia wśród dostojników żydowskich?
Po co mieliby wykradać ciało, skoro grób zapieczętowali i postawili przy nim straż (na prośbę Żydów, którzy obawiali się wykradzenia go, owszem, ale nie przez Rzymian - inaczej ich by o to nie prosili).
I sprostowanie logiczne:
Jeśli tworzyłby się kult oparty na zmartwychwstaniu, to najprostszym sposobem, aby go obalić, byłoby pokazanie ciała.
Pusty grób kult by utwierdził.
Nie jesteśmy w ogóle pewni wielu aspektów historii starożytnej i cały czas tworzy się takie scenariusze :-)
Jesteś pewien, że nie jesteśmy? Czy w szkolnych podręcznikach do historii tak to jest przedstawione? Czy kilkuletnia nauka języka polskiego i historii nie kształtuje przekonania o jej niewzruszoności?
Ja szczerze mówiąc, jeśli widzę brak równowagi, to w drugą stronę: świętych tekstów się boi tykać, żeby nie wywołać kontrowersji, a źródła świeckie to wolna amerykanka i wolno krytykować co popadnie.
Też tak to widzę - strach przed tykaniem "świętości". Ale ci ludzie najczęściej nie sprawdzają niczego.
Są też tacy, którzy ustawiają się kontra do tego ślepego pójścia w zaparte i - mniej lub bardziej świadomie - już na wstępie dyskwalifikują wszystko, co "nie świeckie".
A historia jest jedna i jej źródła też.
Rzymianie zabrali ciało, bo nie chcieli, żeby wokół grobu wybuchł kult.
Ale czym się czuli zagrożeni? Dalej napisałeś:
Ponieważ chrześcijan jest może kilkudziesięciu, to władze początkowo bagatelizują problem.
Maleńka grupka, jedna z wielu sekt w tym czasie, bez żadnych vipów w składzie. Co było powodem, że akurat oni przyszli Rzymianom na myśl, jako zarodek kultu zagrażającego Rzymowi?
Rzymianie poszli na kilka ugód odnośnie zajęcia się Jezusem jako oskarżonym, zapięczętowaniem grobu i ustawieniem straży, ale to dlatego, że w grę wchodzili dostojnicy żydowscy. W Jezusie i garstce jego wyznawców zagrożenia nie widzieli. Owszem, chcieli utrzymać spokój w Palestynie, chcieli, aby w tej prowincji było cicho - czy więc zabranie ciała nie byłoby raczej dolaniem oliwy do ognia wśród dostojników żydowskich?
Po co mieliby wykradać ciało, skoro grób zapieczętowali i postawili przy nim straż (na prośbę Żydów, którzy obawiali się wykradzenia go, owszem, ale nie przez Rzymian - inaczej ich by o to nie prosili).
I sprostowanie logiczne:
Jeśli tworzyłby się kult oparty na zmartwychwstaniu, to najprostszym sposobem, aby go obalić, byłoby pokazanie ciała.
Pusty grób kult by utwierdził.
Nie jesteśmy w ogóle pewni wielu aspektów historii starożytnej i cały czas tworzy się takie scenariusze :-)
Jesteś pewien, że nie jesteśmy? Czy w szkolnych podręcznikach do historii tak to jest przedstawione? Czy kilkuletnia nauka języka polskiego i historii nie kształtuje przekonania o jej niewzruszoności?
Ja szczerze mówiąc, jeśli widzę brak równowagi, to w drugą stronę: świętych tekstów się boi tykać, żeby nie wywołać kontrowersji, a źródła świeckie to wolna amerykanka i wolno krytykować co popadnie.
Też tak to widzę - strach przed tykaniem "świętości". Ale ci ludzie najczęściej nie sprawdzają niczego.
Są też tacy, którzy ustawiają się kontra do tego ślepego pójścia w zaparte i - mniej lub bardziej świadomie - już na wstępie dyskwalifikują wszystko, co "nie świeckie".
A historia jest jedna i jej źródła też.