2016-06-16, 09:32 PM
Zacznę prosto z mostu. Kiedy słyszę stwierdzenia typu: "Ja to mam dobrą relację z Bogiem" to wpadam w stan niedowierzania. Zdałem sobie sprawę, że nie rozumiem, co takie stwierdzenie po prostu znaczy. Mam przez to rozumieć, że ktoś rozmawia z Bogiem twarzą w twarz, że Bóg do Niego przychodzi? No, chyba raczej nie. I czy to według Was wszystko jedno, czy modlicie się do Boga, czy do Jezusa? Jest napisane, że Jezus jest pośrednikiem między Bogiem, a ludźmi. Dlaczego więc do swoich uczniów powiedział, aby modlić się do Ojca?
Zdaję sobie, że niemodlenie się jest niebiblijne. Pierwsi chrześcijanie trwali na modlitwie. Ale z drugiej strony jeśli mam się modlić źle, to lepiej, żebym w ogóle się nie modlił.
Zdaję sobie, że niemodlenie się jest niebiblijne. Pierwsi chrześcijanie trwali na modlitwie. Ale z drugiej strony jeśli mam się modlić źle, to lepiej, żebym w ogóle się nie modlił.