2016-02-13, 09:23 PM
@pitupitu
To ja mam pytanie do pytania.
W którym miejscu ja, albo jakikolwiek inny Żyd napisał/powiedział cokolwiek co sugerowałoby chociaż, że "goje nie mają szans na scalenie/przynależenie/bycie z Bogiem"? Ja nigdy w życiu o czymś takim nie słyszałem.
Judaizm nie wymaga od nikogo aby był Żydem. Wręcz przeciwnie - kandydatów do konwersji nakazuje się 'spławiać' i akceptować dopiero jak wracają z uporem maniaka.
Musisz wiedzieć, że chrześcijaństwo i islam to ewenementy i jedyne religie które wierzą, że każdy musi je wyznawać albo trafi do piekła. Z punktu widzenia judaizmu jest to nauka złowroga, niemoralna i prowadząca do wojen i konfliktów. To taka wizja boga-gangstera który zamiast dbać o dobro i moralność dba o "swoich ludzi".
Tak więc podsumowując: źle zrozumiałeś.
Ni i przy okazji masz odpowiedź, po co rozmawiam z gojami - właśnie po to aby obalać takie absurdalne stereotypy, które nawet wolę nie myśleć skąd się biorą.
Cytat:Eliahu,
ja mam nieco inne pytanie, które nurtuje mnie od jakiegos czasu.
Rozumiem (o ile dobrze rozumiem), że wg Żydów .
W jakim więc celu rozmawiasz z gojami o czymś, o dotyczy jedynie Żydów?
To ja mam pytanie do pytania.
W którym miejscu ja, albo jakikolwiek inny Żyd napisał/powiedział cokolwiek co sugerowałoby chociaż, że "goje nie mają szans na scalenie/przynależenie/bycie z Bogiem"? Ja nigdy w życiu o czymś takim nie słyszałem.
Judaizm nie wymaga od nikogo aby był Żydem. Wręcz przeciwnie - kandydatów do konwersji nakazuje się 'spławiać' i akceptować dopiero jak wracają z uporem maniaka.
Musisz wiedzieć, że chrześcijaństwo i islam to ewenementy i jedyne religie które wierzą, że każdy musi je wyznawać albo trafi do piekła. Z punktu widzenia judaizmu jest to nauka złowroga, niemoralna i prowadząca do wojen i konfliktów. To taka wizja boga-gangstera który zamiast dbać o dobro i moralność dba o "swoich ludzi".
Tak więc podsumowując: źle zrozumiałeś.
Ni i przy okazji masz odpowiedź, po co rozmawiam z gojami - właśnie po to aby obalać takie absurdalne stereotypy, które nawet wolę nie myśleć skąd się biorą.