2018-02-15, 12:04 AM
No zgadza się to z opisami, które przytoczyłem: krępowani opaską na rękach i nogach. Sam się nie uwolni, ale wystarczy mu to odwiązać i voila, do domu :-)
Twój artykuł mówi też:
Czyli wtedy normalnie ktoś przychodził i go rozwiązywał. Nie widzę problemu.
Twój artykuł mówi też:
Cytat:Owinięty w całun człowiek mógłby wówczas łatwo zdmuchnąć kawałek płótna z twarzy i wezwać pomocy.
Czyli wtedy normalnie ktoś przychodził i go rozwiązywał. Nie widzę problemu.