2016-06-17, 04:57 PM
(2016-06-16, 09:32 PM)Przemeks napisał(a): Zacznę prosto z mostu. Kiedy słyszę stwierdzenia typu: "Ja to mam dobrą relację z Bogiem" to wpadam w stan niedowierzania. Zdałem sobie sprawę, że nie rozumiem, co takie stwierdzenie po prostu znaczy. Mam przez to rozumieć, że ktoś rozmawia z Bogiem twarzą w twarz, że Bóg do Niego przychodzi? No, chyba raczej nie. I czy to według Was wszystko jedno, czy modlicie się do Boga, czy do Jezusa? Jest napisane, że Jezus jest pośrednikiem między Bogiem, a ludźmi. Dlaczego więc do swoich uczniów powiedział, aby modlić się do Ojca?
Zdaję sobie, że niemodlenie się jest niebiblijne. Pierwsi chrześcijanie trwali na modlitwie. Ale z drugiej strony jeśli mam się modlić źle, to lepiej, żebym w ogóle się nie modlił.
A czy można się modlić źle? Moim zdaniem nie, no chyba że o jakieś niedobre rzeczy np żeby sąsiadowi grad zniszczył auto , ale jeśli chcesz szczerze się modlić to forma nie jest ważna. Jezus jest synem Bożym, poza tym mówi że z Ojcem są jedno, Jezus dał nam dostęp do Boga. Ja staram się iść z Bogiem w każdej chwili, dlatego często do Niego coś mówię, nawet w myślach, albo nawet się uśmiecham bo wiem że mnie słyszy i widzi. Staram się aby był wszędzie w mojej codzienności.